Reklama

Thomas Rose. Ambasador czy namiestnik Donalda Trumpa?

Nowy ambasador USA w Polsce bez reszty podziela poglądy Donalda Trumpa. Prezydenta, który 1 maja zaprosił Karola Nawrockiego do Białego Domu i mógł mieć istotny wpływ na jego zwycięstwo wyborcze. Ale amerykański biznes powstrzymuje Thomasa Rose'a przed krytyką rządu Donalda Tuska.

Publikacja: 24.07.2025 05:11

Thomas Rose

Thomas Rose

Foto: X/TOM ROSE

Przesłuchanie kandydata na ambasadora w Warszawie przez Komisję Spraw Zagranicznych Senatu USA miało miejsce ledwie kilkanaście godzin przed prezentacją przez Donalda Tuska nowego składu rządu. Przy tej okazji premier, odnosząc się do sytuacji wewnątrz kraju, mówił o „walce dobra ze złem” i wskazywał, że nasz kraj musi stawić czoło nie tylko zagrożeniu zewnętrznemu ze wschodu, ale i wewnętrznemu, ze strony tych, którzy „nienawidzą Unii Europejskiej i nie życzą dobrze Ukrainie”. W ten sposób polaryzacja polityczna w naszym kraju przekroczyła kolejne granice. 

Czytaj więcej

Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka

Jak się w tym odnajdzie Thomas Rose, znany z konserwatywnych poglądów, były doradca wiceprezydenta Mike’a Pence’a i prezes wydawcy „Jerusalem Post”? W czasie wystąpienia przed senatorami kilkakrotnie podkreślał, że Polacy są „wściekle przywiązani do swojej suwerenności” i „nie ma czegoś takiego, co można im wmówić”. Zaznaczał jednocześnie, że dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi są przedmiotem ponadpartyjnej zgody w naszym kraju. Ale to nie przekonało wszystkich.

Senator z Missouri Jeanne Shaheen, odwołując się m.in. do wpisów Rose’a w mediach społecznościowych, pytała go wprost, czy rozumie, że rola ambasadora wymaga bezstronności wobec gry politycznej w kraju, w którym przychodzi mu pełnić misję. Jednym z punktów, na które wskazywała Shaheen, mogła być ostra krytyka polskich władz pod koniec zeszłego roku, kiedy „Rzeczpospolita” ujawniła, że nasz kraj zamierza wykonać ówczesne polecenie Międzynarodowego Trybunału Karnego o zatrzymaniu Benjamina Netanjahu z powodu zarzutów o zbrodnie w Strefie Gazy przy okazji jego udziału w uroczystości 80. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz. 

Karol Nawrocki już we wrześniu ma się spotkać z Donaldem Trumpem

Rose podkreślił, że z tweetów się nie wycofuje i choć zamierza respektować zasadę neutralności, to przecież będzie działał z determinacją, jeśli tego będzie wymagała realizacja „agendy prezydenta”. W długim wpisie na X z połowy lipca przyszły ambasador wynosił Trumpa pod niebiosa.

Reklama
Reklama

„Dziękuję, prezydencie, za to, że nasza gospodarka jest silna, granice bezpieczne, podatki wpływają do kas państwa, obcy kryminaliści są zabierani z ulic naszych miast, dochody z podatków wzrosną” – zaczynał długą listę pochwał, z których wiele odnosi się do faktów podawanych w Ameryce w wątpliwość.

Takie podejście w sposób naturalny sytuuje sympatie Rose’a po jednej stronie polskiej sceny politycznej. Amerykańskie źródła dyplomatyczne podkreślają bowiem, że obecny przywódca amerykański traktuje zwycięstwo kandydata PiS jako własny sukces i być może jest gotów go za to wynagrodzić.

Z naszych informacji wynika, że we wrześniu przy okazji sesji ogólnej ONZ w Nowym Jorku Nawrocki poleci też do Waszyngtonu, gdzie spotka się z Donaldem Trumpem

Z naszych informacji wynika, że we wrześniu przy okazji sesji ogólnej ONZ w Nowym Jorku Nawrocki poleci też do Waszyngtonu, gdzie spotka się z Donaldem Trumpem. Być może przy tej okazji zostanie ogłoszony termin wizyty państwowej w USA polskiego prezydenta albo przyjazdu do Polski Trumpa (zaprosił go Andrzej Duda). Nic nie wskazuje natomiast na to, że Donald Tusk dostanie zaproszenie do przyjazdu do Stanów od JD Vance’a. Zgodnie z protokołem dyplomatycznym to wiceprezydent jest partnerem szefa polskiego rządu. 

Sprawą o strategicznym znaczeniu dla naszego kraju jest utrzymanie około 10 tys. żołnierzy USA, którzy dziś stacjonują nad Wisłą. To ma być przedmiotem „rewizji rozmieszczenia zagranicznego sił USA” przez Pentagon, której efekty poznamy jesienią. Z naszych informacji wynika, że w trakcie spotkań w ostatnim czasie Radosława Sikorskiego z sekretarzem stanu Marco Rubio czy Władysława Kosiniaka-Kamysza z sekretarzem obrony Petem Hegsethem Amerykanie ani razu nie zasygnalizowali możliwości cięć liczebności wojsk obecnych na polskiej ziemi. Tym bardziej, że jak podkreśla polska strona, ich stacjonowanie w Polsce jest tańsze dla amerykańskiego podatnika niż gdyby wrócili do ojczyzny.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Karol Nawrocki ma szansę zostać partnerem Donalda Trumpa. Co załatwi dla Polski w USA?

– Niemiłych niespodzianek mogą natomiast spodziewać się Niemcy – mówią nasi rozmówcy. Nawrocki będzie się jednak starał wpisać na swoje konto przekonanie Amerykanów do pozostania w Polsce.

Polska wydaje grube miliardy na amerykańską broń i energię. To zmusza Waszyngton do utrzymania poprawnych relacji z rządem Donalda Tuska

Potencjalnym punktem zapalnym w czasie misji nowego ambasadora może być natomiast podejście Warszawy do relacji z Izraelem. Rose, który wystąpił w Senacie w jarmułce, podkreślił, że Izraelczycy muszą w pełni sobie uświadomić, że Polska nie była sprawcą Holokaustu, ale ofiarą nazistowskiej agresji. Zwrócił jednak uwagę na kwestię odzyskania mienia przez spadkobierców, co dla polskich władz jest kwestią rozwiązaną. Rose jest też znany z bezwzględnego poparcia premiera Netanjahu, podczas gdy Polska należy do krajów, które mają coraz większe obawy przed skalą ofiar izraelskiej pacyfikacji Strefy Gazy. 

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego

Ale jest też potężny czynnik, który będzie skłaniał nowego ambasadora do utrzymywania przynajmniej poprawnych stosunków z polskim rządem. To biznes. Polska wydaje dziesiątki miliardów dol. na zakup amerykańskiej broni, mimo że, jak o tym wspomniano w trakcie senackiej debaty, USA nie nadążają za dostawami. Nasz kraj zamierza też dalej rozwijać import skroplonego gazu z Ameryki. Do tego stopnia, że Orlen rozważa budowę terminala LNG na amerykańskim wybrzeżu, aby zwiększyć potencjał dostaw. W kwietniu rząd podpisał z konsorcjum amerykańskich koncernów Westinghouse i Bechtel umowę na budowę pierwszej siłowni jądrowej o wartości 51 mld dol. Amerykanie mają nadzieję, że uda im się zbudować i drugą. To skala zysków, której Biały Dom może nie chcieć łatwo poświęcić dla poparcia PiS. 

Przesłuchanie kandydata na ambasadora w Warszawie przez Komisję Spraw Zagranicznych Senatu USA miało miejsce ledwie kilkanaście godzin przed prezentacją przez Donalda Tuska nowego składu rządu. Przy tej okazji premier, odnosząc się do sytuacji wewnątrz kraju, mówił o „walce dobra ze złem” i wskazywał, że nasz kraj musi stawić czoło nie tylko zagrożeniu zewnętrznemu ze wschodu, ale i wewnętrznemu, ze strony tych, którzy „nienawidzą Unii Europejskiej i nie życzą dobrze Ukrainie”. W ten sposób polaryzacja polityczna w naszym kraju przekroczyła kolejne granice. 

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Dyplomacja
Nowy ambasador Rosji w Polsce. Władimir Putin odwołał Siergieja Andriejewa
Dyplomacja
Kim Dzong Un kazał swoim żołnierzom przygotowywać się na „prawdziwą wojnę”
Dyplomacja
Prezydent Chin radzi Unii Europejskiej, by „dokonywała właściwych wyborów”
Dyplomacja
Donald Trump zawarł porozumienie z Japonią. Cła będą niższe, Japonia zainwestuje w USA
Dyplomacja
Ambasador Wielkiej Brytanii: Zazdrościmy Polsce 30-letniego cudu gospodarczego
Reklama
Reklama