Zrezygnuj z preferencji podatkowej, dostaniesz alimenty

Wzór oficjalnego zaświadczenia o dochodach do celów zaliczki alimentacyjnej jest taki, że rodziny ubiegające się o nią zmuszone są do wykazywania dochodów wyższych od faktycznie uzyskanych – pisze dziennikarka „Rz”

Aktualizacja: 12.12.2007 10:39 Publikacja: 12.12.2007 00:04

Zrezygnuj z preferencji podatkowej, dostaniesz alimenty

Foto: Rzeczpospolita

W rezultacie takiego sztucznego zawyżenia dochodzi do przekroczenia progów dochodowych, które warunkują prawo do tej zaliczki lub jej wysokość stosownie do art. 7 i 8 ustawy z 22 kwietnia 2005 r. o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych oraz zaliczce alimentacyjnej (DzU nr 86, poz. 732 ze zm.).

Agnieszka M. do 1 września 2007 r. otrzymywała miesięcznie 300 zł zaliczki na alimenty na córkę. Taką zaliczkę gmina czy miejski ośrodek pomocy społecznej wypłaca osobom samotnie wychowującym dzieci na jedno dziecko, jeśli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza 291,50 zł. Jeżeli dochód ten przekracza 583 zł, zaliczka alimentacyjna w ogóle się nie należy. Rada gminy, jeśli ma odpowiednie środki, może te limity podwyższyć.

Zgodnie z art. 10 ust. 6 ustawy z 28 lipca 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (DzU z 2005 r. nr 105, poz 881 ze zm.), która z mocy art. 18 ust. 2 ustawy z 22 kwietnia 2005 r. ma zastosowanie w sprawach w niej nieuregulowanych, zaliczkę alimentacyjną przyznaje się na okres zasiłkowy. Ten zaś obejmuje 12 miesięcy: od 1 września do 31 sierpnia następnego roku roku kalendarzowego. Do wniosku o zaliczkę trzeba dołączyć zaświadczenie o dochodzie z urzędu skarbowego.

Takie zaświadczenie dołączyła do swego wniosku o zaliczkę alimentacyjną na okres od 1 września 2007 r. do 31 sierpnia 2008 r. Agnieszka M. Ku swemu zaskoczeniu otrzymała decyzję określająca jej wysokość na 170 zł. Okazało się, że miesięczny dochód w jej dwuosobowej rodzinie wyliczony przez MOPS na podstawie zaświadczenia wyniósł 301,08 zł, a więc przekroczył limit uprawniający do zaliczki w wysokości 300 zł.

Wzór takiego zaświadczenia, którym muszą się posługiwać urzędy skarbowe, jest podany w rozporządzeniu ministra polityki społecznej z 7 czerwca 2005 r. (DzU nr 105, poz. 882 ze zm.). Zawiera ono następujące pozycje:> dochód (przychód pomniejszony o koszty uzyskania przychodu, bez pomniejszenia o składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz o należy podatek dochodowy),

> podatek należny,

> składki na ubezpieczenie zdrowotne odliczone od podatku,

> składki na ubezpieczenia społeczne odliczone od dochodu.

Problem w tym, że osoby o niskich dochodach, zwłaszcza gdy rozliczają się na zasadach preferencyjnych jako samotni rodzice, nie płacą podatku albo płacą go w wysokości niższej niż zapłacone faktycznie składki na ubezpieczenie zdrowotne. Słowem, nie wystarcza im podatku na ich odliczenie. Wówczas do formularza zaświadczenia urząd skarbowy wpisuje kwotę składki, która została faktycznie odliczona od podatku, czyli niższą od faktycznie zapłaconej, w pozycji „podatek należny” – „O”.

Takie też zaświadczenie, sporządzone na podstawie zeznania złożonego za 2006 r. na PIT-37, otrzymała Agnieszka M. Rozliczyła się w nim na preferencyjnych zasadach przewidzianych dla samotnych rodziców. Według tego zaświadczenia jej dochód wyniósł: 9696,46 zł, podatek należny „O”, składki na ubezpieczenia zdrowotne faktycznie odliczone od podatku (do wysokości 7,75 proc. podstawy ich wymiaru): 398,28 zł (bo na tyle tylko wystarczyło podatku), a składki na ubezpieczenia społeczne odliczone od dochodu: 2020,68 zł.

MOPS po otrzymaniu tego zaświadczenia przeliczył składki zdrowotne odliczone od podatku do 8,75 proc., co dało kwotę 449,67 zł, i wyliczył miesięczny dochód na osobę w tej dwuosobowej rodzinie na 301,08 zł.

Tymczasem składki zdrowotne Agnieszki M. podlegające odliczeniu od dochodu (zgodnie z art. 27b ust. 2 ustawy o PIT) wynosiły 680,40 zł (zostały odliczone od podatku, bo tylko na tyle go wystarczyło, w kwocie 398,28 zł), a faktycznie zostały zapłacone według stawki 8,75 zł – 768,19 zł.

Gdyby MOPS uwzględnił je w wysokości faktycznie zapłaconej (768,19 zł), okazałoby się, że dochód miesięczny w jej rodzinie to 287,82 zł. Należałaby się jej więc miesięczna zaliczka w wysokości 300 zł.

Agnieszka M. zwróciła się do urzędu skarbowego o sprostowanie zaświadczenia. Ten zaś odmówił, powołując się na jednoznaczną treść oficjalnego wzoru. Wydał jej natomiast, na podstawie informacji PIT-11 wystawionego przez pracodawcę, odrębne zaświadczenie, w którym wykazał m.in. składkę na ubezpieczenie zdrowotne w kwocie odliczonej od podatku, czyli 680,40 zł. Agnieszka M. zaskarżyła decyzję MOPS w sprawie zaliczki alimentacyjnej do samorządowego kolegium odwoławczego i czeka na jego orzeczenie.

Twierdzi, że gdyby wcześniej wiedziała, że jej dochody będą wyliczone w taki sposób, zrezygnowałaby z preferencyjnego opodatkowania. Wtedy bowiem wystarczyłoby jej podatku na odliczenie całej podlegającej odliczeniu składki zdrowotnej. Przy jej zarobkach korzyść z preferencyjne opodatkowania wyniosła w sumie 437 zł, a strata wskutek obniżenia zaliczki alimentacyjnej – 1660 zł.Rozgoryczona pyta, czy tak rzeczywiście musi być.

Wzór zaświadczenia jest zgodny z art. 23 ust. 4 pkt 4 ustawy z 2003 r. o świadczeniach rodzinnych, która ma odpowiednie zastosowanie w sprawach nieuregulowanych w ustawie z 2005 r. o zaliczce alimentacyjnej. Można jednak tu dostrzec wewnętrzną sprzeczność z definicją ustawową zamieszczoną w art. 3 ust. 1 pkt 1 lit. a ustawy z 2003 r. Zapisano w nim, że przez dochody należy rozumieć „przychody podlegające opodatkowaniu na zasadach ogólnych na podstawie przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych pomniejszone o koszty uzyskania przychodu, należny podatek dochodowy od osób fizycznych, składki na ubezpieczenie społeczne niezaliczone do kosztów uzyskania przychodu oraz składki na ubezpieczenie zdrowotne”. Definicja ta nie określa bliżej tej składki, ale też w żadnym razie nie odwołuje się w tym zakresie do konstrukcji przyjętych w prawie podatkowym, w tym ograniczenia jej do składki faktycznie odliczonej od podatku.

Wzór zaświadczenia o dochodach prowadzi w istocie do ograniczenia lub wyłączenia prawa do świadczeń znacznej grupy uprawnionych. Wśród ubiegających się o nie wiele osób ma dochody, które nie generują podatku pozwalającego na odliczenie składki. Nawet jeśli zaświadczenie jest formalnie zgodne z ustawą, jego konsekwencje dla potencjalnych świadczeniobiorców kłócą się z poczuciem sprawiedliwości.

Limity dochodowe warunkujące prawo do świadczeń zawsze powodują, że jakaś ich część jest eliminowana wskutek minimalnego przekroczenia tych limitów. Państwo jednak nie powinno zastawiać na obywateli pułapek. A taką pułapką okazało się dla Agnieszki M. preferencyjne opodatkowanie przewidziane dla samotnych rodziców. W demokratycznym państwie prawa jest to nie do przyjęcia.

Dokładnie ten sam problem występuje przy zasiłkach rodzinnych przyznawanych na podstawie ustawy z 28 lipca 2003 r. o świadczeniach rodzinnych.

W rezultacie takiego sztucznego zawyżenia dochodzi do przekroczenia progów dochodowych, które warunkują prawo do tej zaliczki lub jej wysokość stosownie do art. 7 i 8 ustawy z 22 kwietnia 2005 r. o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych oraz zaliczce alimentacyjnej (DzU nr 86, poz. 732 ze zm.).

Agnieszka M. do 1 września 2007 r. otrzymywała miesięcznie 300 zł zaliczki na alimenty na córkę. Taką zaliczkę gmina czy miejski ośrodek pomocy społecznej wypłaca osobom samotnie wychowującym dzieci na jedno dziecko, jeśli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza 291,50 zł. Jeżeli dochód ten przekracza 583 zł, zaliczka alimentacyjna w ogóle się nie należy. Rada gminy, jeśli ma odpowiednie środki, może te limity podwyższyć.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów