Jestem z mężem w separacji prawnej. Z PIT rozliczamy się osobno. Mamy córkę, która pozostaje pod moją opieką, ale mąż nie jest pozbawiony praw rodzicielskich. Ponieważ zarabiam niewiele, odliczę tylko około połowy przysługującego mi limitu ulgi rodzinnej. Czy mąż będzie mógł skorzystać z pozostałej części, tak aby wyczerpać cały ustawowy limit?
Nie. chyba że dziecko przez część roku pozostawałoby pod opieką męża i mieszkało razem z nim. Co do zasady bowiem w wypadku separacji małżonków odliczenie przysługuje temu z nich, u którego dziecko faktycznie zamieszkuje, oczywiście jeśli spełnione są pozostałe warunki konieczne do korzystania z ulgi, tj. dziecko jest małoletnie lub jeszcze się uczy, a rodzic płaci podatek, od którego może odliczyć ulgę.
Gdyby jednak było tak, że dziecko przez część roku pozostaje pod opieką ojca, a przez część – matki, wówczas kwota odliczenia dla każdego z nich stanowiłaby iloczyn liczby miesięcy pobytu dziecka u danego rodzica i 1/12 kwoty ulgi (95,423 zł). Przyjmując, że np. dziecko faktycznie zamieszkiwało u matki przez siedem miesięcy, a u ojca pięć miesięcy w roku, ojciec odliczyłby w zeznaniu podatkowym 477,11 zł (5 x 95,423 zł), a matka 667,96 zł (7 x 95,423 zł).
Mój miesięczny dochód jest niski. Zaliczki, jakie zostały od niego odprowadzone na poczet podatku za 2007 r., wynoszą tylko ok. 700 zł. Nie mam żadnych innych zarobków. Czy w takiej sytuacji dostanę zwrot całej ulgi rodzinnej, a więc otrzymam zwrot podatku?
Nie, jeśli chodzi o odliczenie całej ulgi. Można bowiem odliczyć jej tylko tyle, ile ma się podatku należnego do zapłaty za dany rok. Podatnik, który ma jedno źródło dochodów, a zaliczki z niego wyniosły ok. 700 zł, odliczy więc tylko tyle. Taka kwota będzie mu też faktycznie zwrócona przez urząd skarbowy.