O odliczeniu niemieckiej składki decydują niemieckie przepisy

Fiskus sam musi ustalić czy prywatne ubezpieczenie zdrowotne zapłacone w Niemczech jest tam obowiązkowe i daje prawo do odliczenia w polskim PIT

Publikacja: 30.07.2012 18:36

O odliczeniu niemieckiej składki decydują niemieckie przepisy

Foto: www.sxc.hu

Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku (sygn. akt I SA/Gd 540/12) w sprawie małżonków M., którym organy podatkowe zarzuciły błędne rozliczenie podatku rocznego za 2009 r. Sąd uznał, że fiskus nie może żądać od podatnika, żeby zastąpił go w wyjaśnieniu stanu prawnego sprawy, w tym domagać się wskazywania konkretnych przepisów prawa innego państwa członkowskiego. To jego obowiązkiem jest np. dowiedzieć od zagranicznych urzędników czy prywatnie opłacana przez podatnika składka na ubezpieczenie zdrowotne w Niemczech jest rzeczywiście obowiązkowa. I dopiero po tym może zdecydować czy podatnik ma prawo do ulgi podatkowej czy nie.

Droga przez mękę

Problemy skarżących zaczęły się po tym jak fiskus zainteresował się ich zeznaniem podatkowym za 2009 r. (ostatecznie również za 2010). Z formularza wynikało, że pan M. stracił na swoich usługach fotograficznych i zyskał ok. 20 tys. zł na wypłaconej mu przez Deustsche Rentgenversicherung Bund emeryturze dla osób niepełnosprawnych. Za to pani M. zarobiła prawie 300 tys. zł. Kwota podatku została przez małżonków pomniejszona o opłacone przez nich składki na ubezpieczenie zdrowotne. Część z nich to składki zapłacone w Niemczech. To właśnie odliczenie zagranicznych składek stało się ością niezgody między podatnikami a fiskusem.

Ale to na końcu. Wcześniej organy podatkowe żmudnie dochodziły do prawdy, czyli żądały od podatników wciąż to nowych dokumentów. Zaczęło się od kopii dokumentów potwierdzających wykazane dochody oraz potwierdzających prawo do skorzystania z wykazanych w zeznaniu ulg. Podatnicy dostarczyli organowi komplet dokumentów obejmujący m.in.: kopie faktur VAT dokumentujących zakup usług internetowych, kopie (sporządzonych w języku niemieckim) pism DKV Deustsche Krankenversicherung AG opatrzonych dopiskiem ubezpieczenie zdrowotne (karta 22 i karta 27), kopię pisma Deustche Rentenversicherung Bund (sporządzonego w języku niemieckim) opatrzonego dopiskiem renta, kopie wyciągów z konta  w niemieckim banku, przetłumaczone na język polski pismo DKV Deustsche Krankenversicherung AG (zgodnie z tłumaczeniem: Niemieckie Ubezpieczenie Chorobowe S.A.) potwierdzające ubezpieczenie zdrowotne męża oraz przetłumaczone na język polski pismo do żony dotyczące podwyższenia składki na ubezpieczenie zdrowotne.

Trzeba korygować

Po zapoznaniu się z tymi dokumentami naczelnik urzędu skarbowego wezwał małżonków do złożenia korekty zeznania. Uznał, że nie byli oni uprawnieni do odliczenia zagranicznych składek na ubezpieczenie zdrowotne. Z przedłożonych dokumentów nie wynika bowiem, że było to ubezpieczenie obowiązkowe. Ponadto podatnicy mieli uwzględnić w rozliczeniu dochody z uzyskiwanej w Niemczech renty oraz zmienić miejsce zamieszkania żony.

Małżonkowie złożyli korektę PIT, ale nie zrezygnowali z odliczenia od podatku składek na ubezpieczenie zdrowotne. Uważali, że składka jest - zgodnie z niemieckim systemem ubezpieczeń – obowiązkowa. Na potwierdzenie swoich racji do korekty dołączyli zaświadczenie po niemiecku z tłumaczeniem, że są ubezpieczeni są w ramach prywatnego ubezpieczenia chorobowego. Zakres ochrony odpowiada świadczeniom ustawowym w rozumieniu niemieckiego kodeksu socjalnego.

Na upór podatników fiskus odpowiedział...uporem czyli wszczęciem oficjalnego postępowania. Małżonkowie znowu zostali wezwani do dostarczenia różnych dokumentów (dowodów wpłat składek na ubezpieczenie zdrowotne, opłaconych do ZUS, dowodów zapłaty faktur VAT dokumentujących wydatki z tytułu korzystania z sieci Internet, dokumentów potwierdzających wysokość niemieckiej emerytury – renty itd.). Przy czym fiskus zaznaczył, że w przypadku dokumentów sporządzonych w języku obcym podatnicy winni przedłożyć ich polskie tłumaczenie dokonane przez tłumacza przysięgłego.

Tym razem podatnicy wypełnili te polecenia bez szemrania. To jednak też nie wystarczyło. Kolejnym wezwaniem urzędnicy skarbowi zobowiązali ich do osobistego dostarczenia dokumentu potwierdzającego, że składki na ubezpieczenie zdrowotne są obowiązkowe w świetle niemieckich przepisów oraz wskazanie podstawy prawnej ich wymiaru. Do tego fiskus chciał dokumentu potwierdzającego, że w 2009 r. małżonkowie byli ...małżonkami. Oczywiście z pouczeniem, że muszą wydać kolejne pieniądze na tłumacza przysięgłego. Żeby tego było mało wezwania te dotyczyły też 2010 r. bo fiskus równolegle kontrolował  też zeznanie za kolejny rok podatkowy.

Dużo dokumentów na nic

Po tych korowodach organ I instancji uznał, że świadczenie emerytalne wypłacone w ramach obowiązującego w Niemczech obowiązkowego systemu ubezpieczeń socjalnych, nie podlegało opodatkowaniu w Polsce. Tym samym znalazł sposób, żeby odmówić podatnikom prawa do odliczenia zagranicznych składek. Jeśli bowiem podstawą ich wymiaru był dochód zwolniony od podatku na podstawie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania to wyklucza to możliwość odliczenia. Nie omieszkał jednak dodać, że składki i tak nie mogłyby być odliczone, bo nie były obowiązkowe. Wbrew przekonaniu podatników dowodu takiego nie stanowią dostarczone zaświadczenia z których wynika, że są ubezpieczeni w Niemczech w ramach prywatnego ubezpieczenia chorobowego.

Takiego samego zdania był organ odwoławczy. Podkreślił, że małżonkowie składali dokumenty albo w języku niemieckim albo ze zwykłym tłumaczeniem. To oznacza, że nie mogą stanowić dowodu. Tym samym to z zaniedbań leżących po stronie podatników organy nie mogły dokonać jakiejkolwiek oceny dokumentów dotyczących składek na ubezpieczenie zdrowotne w Niemczech. Odliczenie składki to ulga, a w tym przypadku ciężar dowodowy spoczywa na podatniku.

Zagraniczne składki w polskim PIT

Prawo do odliczenie zagranicznej składki zdrowotnej przysługuje pod warunkiem że:

Na postępowaniu fiskusa suchej nitki nie zostawił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku. Jego zdaniem wbrew przekonaniu organów, udowodnienie spornych okoliczności, nie ciążyło wyłącznie na skarżących. Zwłaszcza, że poza przedstawieniem wiarygodnych dowodów opłacenia składek, wiązało się to także z koniecznością poczynienia ustaleń w zakresie treści obowiązujących w Niemczech przepisów prawa.

Co w niemieckim prawie piszczy

Sąd ocenił działania skarżących jako aktywne, a postawę organu jako bierną. Fiskus pomimo wątpliwości, nie poczynił ustaleń, co do obowiązującego systemu prawa niemieckiego. W szczególności nie wyjaśnił, czy w niemieckim systemie ubezpieczeń społecznych istnieje możliwość, aby składki opłacane w ramach ubezpieczenia prywatnego można było uznać za składki obowiązkowe. A także czy system ten przewiduje wariant opłacania obowiązkowych składek na ubezpieczenie zdrowotne niezależnie od wysokości uzyskanego dochodu. Przede wszystkim sąd wytknął organom podatkowym, że nie skorzystały z instrumentów prawnych przysługujących im w zakresie zagranicznej wymiany informacji podatkowych. Podatnicy przedstawili zaświadczenia potwierdzające fakt zapłacenia składek, teraz fiskus musi ustalić czy były one obowiązkowe. Dlatego przy ponownym rozpoznaniu sprawy powinien zwrócić się do Ministerstwa Finansów o wyjaśnienie, na podstawie procedur przewidzianych w polsko-niemieckiej umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania, kwestii związanych z opłacaniem obowiązkowych składek zdrowotnych na terenie Niemiec. Przede wszystkim o ustalanie, czy niemiecki system ubezpieczeń przewiduje opłacanie tego rodzaju składek do dowolnie wybranych towarzystw ubezpieczeniowych oraz czy system ten może obarczać obywateli opłacaniem obowiązkowej składki pomimo nieosiągania przez nich w Niemczech żadnego dochodu, który podlegałby opodatkowaniu.

Dodatkowo zdaniem sądu to, że dokumenty nie zostały przedłożone wraz z tłumaczeniami przysięgłymi, nie pozbawił ich mocy dowodowej. Miały one tłumaczenia prywatne i organy mogły zapoznać się z ich treścią. Tym samym fakt całkowitego ich pominięcia jest nieuzasadniony. Poza tym nałożenie na podatników obowiązku tłumaczenia przysięgłego tak ogromnej ilości dokumentów WSA uznał, za naruszenie zasady zaufania. Wyrok nie jest prawomocny.

Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku (sygn. akt I SA/Gd 540/12) w sprawie małżonków M., którym organy podatkowe zarzuciły błędne rozliczenie podatku rocznego za 2009 r. Sąd uznał, że fiskus nie może żądać od podatnika, żeby zastąpił go w wyjaśnieniu stanu prawnego sprawy, w tym domagać się wskazywania konkretnych przepisów prawa innego państwa członkowskiego. To jego obowiązkiem jest np. dowiedzieć od zagranicznych urzędników czy prywatnie opłacana przez podatnika składka na ubezpieczenie zdrowotne w Niemczech jest rzeczywiście obowiązkowa. I dopiero po tym może zdecydować czy podatnik ma prawo do ulgi podatkowej czy nie.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów