Takie są wnioski z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w polskiej sprawie C-114/22.
– To orzeczenie trochę krępuje ręce polskiemu fiskusowi. Nie może iść na łatwiznę i podważać odliczenia VAT tylko dlatego, że jego zdaniem transakcja była pozorna (nieważna w rozumieniu prawa cywilnego) – mówi Piotr Stryjewski, adwokat i doradca podatkowy w Kancelarii Paczuski Taudul.
Czytaj więcej
Sama relacja nakładów poniesionych przez gminę na inwestycję do wysokości czynszu dzierżawnego nie jest wystarczająca dla powstania u fiskusa uzasadnionego przypuszczenia, że chodzi o nadużycie prawa.
Spór z fiskusem zaczął się od kontroli w spółce, która nabyła znaki towarowe. Urzędnicy uznali, że nie miała prawa do odliczenia VAT. Ich zdaniem czynność została dokonana dla pozoru. Strony umowy zachowywały się bowiem tak, jakby transakcji nie było.
Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który skierował do TSUE pytanie prejudycjalne. Poprosił o ocenę, czy polski przepis (chodzi o art. 88 ust. 3a pkt 4 lit. c) ustawy o VAT) zakazujący odliczenia podatku od pozornej czynności – niezależnie od tego, czy doszło do nadużycia prawa lub oszustwa – jest zgodny z unijnym prawem.