...i nowe wątpliwości
Obowiązujący od 1 stycznia 2015 r. ryczałt dotyczy przychodu z tytułu wykorzystywania auta służbowego do celów prywatnych. Eksperci podkreślili, że korzystanie z samochodu służbowego nie jest możliwe bez paliwa, a przepisy ustanawiające ryczałtowy przychód wskazują na czynność „wykorzystania" samochodu służbowego, a nie na „prawo do wykorzystywania". Literalne brzmienie przepisów i racjonalne działanie ustawodawcy mające na celu ułatwienie określania przychodu pracownikom korzystającym ze służbowych aut prowadzi do wniosków, że ryczałtowy przychód obejmuje także paliwo zakupione przez pracodawcę. Jednak Ministerstwo Finansów, jeszcze w grudniu 2014 r., w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej" wskazało, że ryczałtowy przychód pracowników obejmuje samo udostępnienie samochodu przez pracodawcę. Ponadto Ministerstwo Finansów podkreśliło, że wykorzystanie paliwa zakupionego przez pracodawcę w trakcie prywatnych przejazdów pracowników jest odrębnym świadczeniem, a jego wartość należy określić, stosując cenę zakupu paliwa poniesioną przez pracodawcę.
Na kanwie tej wypowiedzi Ministerstwa Finansów organy podatkowe przyjęły jednolitą linię interpretacyjną i w wydawanych interpretacjach indywidualnych negowały stanowiska podatników, wskazując, że ryczałt obejmuje koszty eksploatacji, ale jedynie takie, które pracodawca i tak poniósłby bez względu na to, czy dany samochód został udostępniony pracownikowi do celów prywatnych czy do celów innego rodzaju (tj. koszty myjni, kosmetyków samochodowych, płynu do spryskiwaczy itp.).
Przykład
W interpretacji indywidualnej z 3 września 2015 r. Izba Skarbowa w Katowicach uznała, że: „W sytuacji, gdy wnioskodawca zdecyduje się dodatkowo pokrywać wydatki pracownika np. na paliwo wykorzystywane w innych celach niż służbowych, wówczas wartość tego paliwa będzie stanowić opodatkowany przychód pracownika ze stosunku pracy. Kwota ryczałtu określona w ustawie nie obejmuje zatem kosztów paliwa, w sytuacji gdy samochód służbowy wykorzystywany jest do celów prywatnych pracownika". (IBPB-2-1/4511-206/15/DP).
Konsekwencje dla pracodawców
Zgodnie z tym stanowiskiem pracodawcy pokrywający pracownikom koszty paliwa wykorzystywanego podczas prywatnych przejazdów samochodem służbowym musieliby każdorazowo określać ilość paliwa, jaka pozostała w baku pojazdu w momencie, kiedy pracownik rozpoczyna jazdę prywatną oraz w momencie zakończenia prywatnej jazdy i wykorzystania samochodu ponownie dla celów służbowych. Interpretacja przepisów przedstawiana przez organy podatkowe nakładałaby więc na pracodawców kolejne obowiązki prowadzenia skrupulatnych wyliczeń ilości zużywanego paliwa i prowadzenia szczegółowej ewidencji. Takie działania znacząco obciążałyby pracodawców oraz byłyby nieracjonalne i sprzeczne z ideą ułatwienia określania wartości nieodpłatnego świadczenia dla pracowników korzystających prywatnie ze służbowych aut.
W praktyce jeszcze trudniej
Ze względu na jeszcze większe (niż poprzednio) trudności z określeniem wysokości nieodpłatnego świadczenia z tytułu pokrywania kosztów paliwa przez pracodawcę, przedsiębiorcy przyjmowali przeciwne do organów podatkowych podejście bądź obligowali pracowników do pokrywania kosztów paliwa z własnej kieszeni.
Oznacza to, że pracodawcy, którzy przyjęli stanowisko, zgodnie z którym doliczają pracownikom ryczałtowy przychód obejmujący koszty paliwa i tym samym przyjmują, że pracownik może w celach prywatnych tankować za firmową kartę, narażają się na ryzyko podatkowe związane z niewypełnieniem obowiązków płatnika podatku dochodowego. W przypadku zakwestionowania przyjętego podejścia i uznania przez organy podatkowe, że pracownikom należało określić dodatkowy przychód z tytułu nieodpłatnego świadczenia w postaci wartości paliwa, zgodnie z przepisami ustawy PIT pracodawcy jako płatnicy zobowiązani byliby obliczać i pobierać w ciągu roku zaliczki na podatek dochodowy od przedmiotowego przychodu. Ryzyko dotyczy także doszacowania dochodu pracownikom przez organy podatkowe.