Czytelnik darował synowi w czerwcu 2007 r. w nagrodę za ukończenie studiów 9 tys. zł na zakup samochodu. Była to jego pierwsza i jedyna darowizna na rzecz syna. Pieniądze przekazał mu z ręki do ręki, bez żadnej umowy. Nie powiadomił o tej darowiźnie urzędu skarbowego. Taką samą kwotę i w tej samej formie przekazała po raz pierwszy świeżo upieczonemu magistrowi babcia. Do samochodu dołożył się też wujek (ojciec chrzestny) darując 7 tys. zł. On przekazał chrześniakowi pieniądze bezpośrednio, bez umowy, przelewu czy też przekazu pocztowego.

Czytelnik pyta, czy on i inni darczyńcy nie popełnili jakiegoś błędu, który sprawi, że syn będzie miał kłopot, jeśli urząd skarbowy zechce sprawdzić, skąd wziął pieniądze na kupno samochodu. Skoro żadna z darowizn pieniężnych otrzymanych przez syna czytelnika nie przekroczyła kwoty wolnej, to nie ma znaczenia sposób przekazania tych pieniędzy. Nie było też potrzeby zawiadamiania o darowiznach urzędu skarbowego. Kwota wolna wynosi aktualnie dla obdarowanych należących do I grupy podatkowej 9637 zł, dla zaliczanych do II grupy podatkowej 7276 zł, a dla III grupy podatkowej – 4902 zł. Dla ustalania tego limitu ostatnią darowiznę sumuje się z otrzymanymi od tej samej osoby w ciągu pięciu lat poprzedzających rok otrzymania ostatniej. Dopiero jeśli darowizna z ewentualnymi wcześniejszymi z tego okresu przekracza kwotę wolną, to dla uniknięcia podatku konieczne jest dopełnienie wspomnianych formalności, tj. przekazywanie za pośrednictwem rachunku bankowego, rachunku w SKOK czy przekazem pocztowym i zawiadamianie o nich urzędu skarbowego. Zgłoszenia dokonuje tylko obdarowany na formularzu SD-Z („Zgłoszenie o nabyciu rzeczy i praw majątkowych”). Ma na to tylko miesiąc, licząc od dnia faktycznego otrzymania darowizny. Opóźnienie w zgłoszeniu darowizny pieniężnej, a także przekazanie jej z ręki do ręki, zamiast na rachunek bankowy lub przekazem pocztowym, oznacza konieczność zapłacenia podatku od nadwyżki ponad kwotę 9637 zł, rozliczaną we wskazanym wcześniej pięcioletnim okresie.

Niezgłoszenie w urzędzie skarbowym darowizny przekraczającej kwotę wolną może jednak kosztować znacznie więcej, np. gdy będziemy się tłumaczyć, skąd wzięliśmy pieniądze na kupno mieszkania. W razie bowiem powołania się na nią w czasie czynności sprawdzających, postępowania podatkowego, kontroli podatkowej lub postępowania kontrolnego, trzeba będzie zapłacić karny podatek wynoszący 20 proc. otrzymanej kwoty.

Umowa darowizny nie musi mieć formy pisemnej ani notarialnej. Jest ważna, jeśli darowizna rzeczywiście trafiła do rąk obdarowanego. Umowy na piśmie mają jednak ten walor, że przydają się właśnie jako dowody w dyskusjach z urzędem skarbowym.Oczywiście, jeśli przedmiotem darowizny jest nieruchomość, użytkowanie wieczyste czy spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, umowę musi spisać notariusz. Wtedy jednak zgloszenie do urzędu skarbowego nie jest potrzebne. Urząd dowie się o darowiźnie od notariusza.

Tyle wynosi kwota wolna od podatku dla obdarowanych z pierwszej grupy podatkowej