Ludu prawicy! Zostałeś oszukany! Odebrano ci twojego kandydata, pozbawiono prawa wyboru. Ale ja, Marine Le Pen, postanowiłam zrobić coś nadzwyczajnego, zrezygnować z czegoś, w co głęboko wierzę: planu wyprowadzenia Francji ze strefy euro. Robię tak, bo chcę reprezentować twoje wartości, ludu prawicy! Chcę być twoim kandydatem – słowa, jakie liderka Frontu Narodowego miałaby wygłosić między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich (23 kwietnia i 7 maja), są na razie tylko tezą wybitnego francuskiego politologa Dominique'a Reyniego. Ale to nie jest czysta fantazja. Raczej logiczna kontynuacja długiej serii strategicznych zmian, jakie w ostatnich sześciu latach przeprowadziła Marine Le Pen, aby przekształcić odziedziczoną po ojcu, skrajnie prawicową partię w ugrupowanie, które dziś stoi u progu zdobycia władzy w drugim najważniejszym kraju Unii Europejskiej.
– Strach przed porzuceniem euro to być może ostatni czynnik, który powoduje, że większość wyborców obawia się oddać głos na Front Narodowy. Wartość majątku Francuzów przekracza 4 bln euro. Po przejściu na franka nastąpiłaby nieunikniona dewaluacji tych lokat i ludzie to wiedzą – mówi Reynie.
W 1985 r., gdy Marine miała 17 lat, rodzice się rozwiedli. Dwa lata później była już żona Jeana-Marie Le Pena, Pierrette, wystąpiła nago w „Playboyu". Dla najmłodszej spośród trzech córek założyciela Frontu Narodowego to był nie tylko szok, ale też ostateczne zerwanie bliskich więzi z matką. Od tej pory ojciec, choć wiecznie nieobecny, stanie się dla niej wzorem, oparciem, jedynym stałym punktem odniesienia w życiu.
Marine nieraz wspomina, jak po wstąpieniu do partii w wieku 18 lat była przedmiotem ciągłego ostracyzmu, przede wszystkim na studiach. Temu, jak twierdzi, zawdzięcza „dojrzewanie w obliczu przeciwności", albo, inaczej mówiąc, twardy charakter, który pozwolił jej zajść tak daleko w polityce.
Bez tłuczenia talerzy
Le Pen skończyła studia prawnicze, w 1992 r. została wpisana na listę paryskich adwokatów, przez krótki czas nawet broniła nielegalnych imigrantów. Ale bardzo szybko jej prawdziwym i jedynym żywiołem stał się Front Narodowy, także w życiu jak najbardziej prywatnym. Zaraz po rozwodzie rodziców spróbowała znaleźć odskocznię w romansie z rzecznikiem ugrupowania Lorrainem de Saint Affrique. Później, już w wieku 29 lat, wyszła za finansującego Front Narodowy przedsiębiorcę Francka Chauffroya, z którym ma trójkę dzieci. Drugi mąż, Eric Iorio, to z kolei były sekretarz generalny partii. A Louis Aliot, postawny adwokat mówiący śpiewnym akcentem południa Francji, który od ośmiu lat jest stałym (i bardzo dyskretnym) partnerem Marine, pełni obowiązki wiceprzewodniczącego partii.