Jarosław Zarębski, sędzia-komisarz w postępowaniu upadłościowym Getin Noble Bank zobowiązał syndyka do szeregu konkretnych działań, które mają przyspieszyć to postępowanie. Ale przejdźmy do konkretów. Sędzia zobowiązuje syndyka do złożenia w terminie dwóch miesięcy wniosków o zezwolenie na zawarcie ugód ze wszystkimi nieobjętymi obecnym programem ugód kategoriami pożyczkobiorców lub kredytobiorców, w szczególności w innych walutach niż CHF oraz osobami fizycznymi i prawnymi niebędącymi konsumentami, które zaciągnęły zobowiązania w CHF. Co te ugody mogą im dać?
Syndyk podzielił wierzycieli-kredytobiorców według stopnia spłaty ich zobowiązań i części z tych kredytobiorców zaproponował konkretne warunki ugód, które następnie zatwierdził sędzia-komisarz. Kłopoty pojawiły się jednak w odniesieniu do osób, które nie spłaciły jeszcze pełnej kwoty kapitału oraz tych prowadzących działalność gospodarczą. Dla takich kredytobiorców syndyk nie przygotował dotychczas propozycji porozumień, a samodzielne próby zawarcia ugody najczęściej napotykały na trudności. Zawarcie ugody w ramach globalnego programu ugodowego może zatem przyspieszyć ostateczne rozliczenie na linii bank-kredytobiorca. Trzeba jednak mieć na uwadze, że dotychczasowy program ugód przewidywał warunki mniej korzystne od ugód zawieranych w sprawach frankowych z innymi bankami. Sąd Rejonowy w Wołowie zarzucił nawet syndykowi, że proponuje kredytobiorcom ugody niezgodne z orzeczeniami TSUE.
Czytaj więcej
Chodzi o możliwość zabezpieczenia kredytobiorców Getinu tak, aby nie ponosili dodatkowych strat.
Kolejne wskazania dla syndyka to zaniechanie składania odwołań w sprawach z powództwa frankowiczów od orzeczeń ustalających nieważność umowy kredytu CHF w sytuacji, gdy status konsumenta nie budzi wątpliwości, jak również niestosowanie argumentacji lub środków procesowych zmierzających do przedłużania lub powstrzymywania tych procesów. Czyżby sędzia oczekiwał od syndyka rezygnacji z normalnych narzędzi procesowych?
Jak pokazuje praktyka, syndyk zaskarżał wszystkie wyroki dla siebie niekorzystne, również te dotyczące kredytów frankowych. Tymczasem w tych sprawach istnieje już utrwalona linia orzecznicza, korzystna dla kredytobiorców. Prowadzenie takich postępowań generuje koszty obciążające masę upadłości, a w konsekwencji zmniejsza pulę środków przeznaczonych na zaspokojenie wierzycieli. Zrozumiały to już inne banki komercyjne, które w znacznej mierze odstąpiły od składania apelacji i chętniej zawierają ugody.
Syndyk miałby też zaniechać składania wniosków o zwolnienie syndyka od kosztów sądowych w jakiejkolwiek sprawie z jego udziałem oraz skarżenia orzeczeń odmawiających takiego zwolnienia.
Pozytywnie oceniam zobowiązanie syndyka do rezygnacji ze składania wniosków o zwolnienie z kosztów sądowych, ponieważ brak jest jakichkolwiek podstaw, by syndyk mógł takie zwolnienie otrzymać. W masie upadłości znajdują się bowiem środki, które dotychczas syndyk wykorzystywał chociażby na koszty obsługi prawnej. Tym samym takie wnioski jedynie przewlekały postępowania cywilne. Rzadko zresztą zdarzało się, by sądy – znając sytuację finansową banku – uwzględniały wnioski syndyka.
Sędzia zaleca wreszcie syndykowi podejmowanie działań zmierzających do jak najszybszego zakończenia trwających procesów z jego udziałem i znacznego ograniczania kosztów związanych z ich obsługą, gdyż wobec niewielkiej perspektywy uzyskania zaspokojenia wierzycieli w istotnym stopniu, podstawowym celem postępowania upadłościowego powinno być jak najszybsze zakończenie spraw upadłego. Czy to ma znaczyć, że to postępowanie w zasadzie traci sens?
Postępowania upadłościowego nie wszczyna się ani nie prowadzi, jeśli majątek dłużnika wystarcza jedynie na pokrycie kosztów samego postępowania. W takiej sytuacji brak jest środków na zaspokojenie wierzycieli, co czyni prowadzenie upadłości bezcelowym. Dalsze generowanie kosztów może się więc przyczynić do takiej sytuacji, że postępowanie zostanie następnie umorzone.