Zgłosiły się oba stowarzyszenia. Gminę Chrześcijańską wspierała kilkudziesięcioosobowa pikieta przed Urzędem Gminy. Protestujący, którzy zajęli gabinet wójta, twierdzili, że budynek, który przed wojną należał do miejscowej Gminy Chrześcijańskiej, w ogóle nie może być sprzedany, lecz zwrócony obecnemu stowarzyszeniu.
Uchwałą z 20 września 2006 r. Rada Gminy wyraziła jednak zgodę na sprzedaż nieruchomości z 99,99 proc. bonifikatą Towarzystwu Miłośników Nowego Żmigrodu.
Dwa tygodnie później wpłynął do niej wniosek stowarzyszenia Gmina Chrześcijańska o uchylenie uchwały. Stowarzyszenie uważa się za kontynuatora działalności społecznej i charytatywnej przedwojennej Gminy Chrześcijańskiej. Władze Nowego Żmigrodu twierdzą natomiast, że zgodnie z postanowieniami Krajowej Komisji Uwłaszczeniowej i wyrokiem NSA Gmina Chrześcijańska nie jest wcale sukcesorem przedwojennego stowarzyszenia.
Organizacja miała jednak argument, że wniosek Towarzystwa Miłośników Nowego Żmigrodu nie spełnia formalnych wymogów. Nie został podpisany przez dwóch członków zarządu, ale tylko przez prezesa Beatę N. Z takim też uzasadnieniem złożyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie skargę na uchwałę Rady Gminy w trybie art. 101 ustawy o samorządzie gminnym. Na podstawie tego przepisu każda osoba, której interes prawny bądź uprawnienie zostało naruszone uchwałą lub zarządzeniem podjętym przez organ gminy w sprawie z zakresu administracji publicznej, może zaskarżyć te akty do sądu administracyjnego.
W tym czasie budynek został już sprzedany aktem notarialnym Towarzystwu Miłośników Nowego Żmigrodu.
We wrześniu 2007 r. WSA w Rzeszowie unieważnił uchwałę. Stwierdził, że jest ona aktem z zakresu administracji publicznej i można ją skarżyć do sądu administracyjnego w trybie art. 101 ustawy o samorządzie gminnym. Sąd przyznał też rację Gminie Chrześcijańskiej, która twierdziła, że Rada Gminy rozpatrywała ofertę kupna nieruchomości podpisaną tylko przez prezesa Towarzystwa, a nie przez dwóch członków zarządu, w tym prezesa. Uchwała podjęta na wniosek osoby nieuprawnionej musiała więc zostać unieważniona.