Są jednak również inne wartości. W obronie doliny Rospudy podpisało się w liście do prezydenta Lecha Kaczyńskiego 150 tys. osób. W tym czasie inwestor, białostocki Oddział Generalnej Dyrekcji Budowy Dróg i Autostrad, miał już decyzję o warunkach zabudowy. Wkrótce uzyskał też zgodę ministra środowiska, a 9 lutego 2007 r. – pozwolenie na budowę. Mimo spektakularnego protestu ekologów Budimex rozpoczął pierwsze prace.
Organizacje ekologiczne i rzecznik praw obywatelskich zaskarżyli więc do sądu środowiskowe warunki zgody na budowę trasy przez dolinę Rospudy. Zarzucili, że jest to decyzja sprzeczna z dyrektywami europejskimi, nie zawiera właściwej oceny wpływu inwestycji na obszar Natura 2000 ani rozwiązań alternatywnych. Grozi Polsce postępowaniem przed Komisją Europejską.
Ówczesny minister środowiska Jan Szyszko twierdził natomiast, że taki właśnie przebieg przewidywały miejscowe plany zagospodarowania, a wybrany wariant jest optymalny, poparty analizami i wieloletnimi badaniami.
[srodtytul]Raport preferuje Raczki[/srodtytul]
We wrześniu 2008 r. dotychczasowe uzgodnienia środowiskowe przestały ostatecznie istnieć. Prawomocny, po oddaleniu przez Naczelny Sąd Administracyjny skargi kasacyjnej GDDKiA, stał się wyrok WSA w Warszawie z 10 grudnia 2007 r. uchylający środowiskowe warunki zgody na budowę trasy przez dolinę Rospudy.
Natomiast 15 grudnia 2008 r., w wyniku skargi Centrum Ochrony Mokradeł i ekologa Cezarego Trockiego, WSA w Warszawie uchylił pozwolenie na budowę obwodnicy. Wydanie takiego pozwolenia jest uwarunkowane uzgodnieniami środowiskowymi.