Tak orzekł[b] dziś (3 listopada 2009 r.) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (I SA/Wa 624/09)[/b], uchylając w części decyzje prezesa Rady Ministrów o przekazaniu niektórych nieruchomości podwarszawskiej gminy Nieporęt gminie Wieliszew.

W skardze do sądu na te decyzje, Gmina Nieporęt twierdziła, że nie ma żadnych prawnych przeszkód, ażeby nadal należały do niej nieruchomości, które w wyniku nowego podziału znalazły się w sąsiedniej gminie, a nie służą celom publicznym.

Na wyrok czekały również inne gminy, ponieważ corocznie następuje około 20-25 zmian ich granic, a wraz z nimi przekazanie mienia. [b]Sąd zgodził się wprawdzie z premierem, że tylko w wyjątkowych sytuacjach mienie, położone na obszarze przyłączanym do obszaru innej gminy, może pozostać własnością dotychczasowej gminy. [/b] Przemawia za tym zasada terytorialności, która w takich przypadkach ma pierwszeństwo przed zasadą ochrony własności. Podkreślił jednak, że [b]prezes RM musi w takich decyzjach wykazać, dlaczego jakaś gminna nieruchomość ma być przekazana innej gminie, i wskazać na jakie cele publiczne ma być przeznaczona.[/b]

Prof. Michał Kulesza, specjalista tematyki samorządowej, który reprezentował Nieporęt, to właśnie stwierdzenie sądu uważa za najważniejsze. — Jesteśmy usatysfakcjonowani co do kierunku, w jakim sąd poszedł w swoim orzeczeniu. Poczekamy jednak na pisemne uzasadnienie — mówi. Jego zdaniem, wyrok może zapoczątkować merytoryczną dyskusję nad kwestią majątków samorządów.

Radny gminy Wieliszew, Edwin Zezoń, jest natomiast przekonany, że po analizie, jakiej ma teraz dokonać powtórnie prezes RM, wynik będzie jednoznacznie korzystny dla tej gminy.