Reklama

Prof. Andrzej Olaś o ruchu ministra Żurka: Prawnicy muszą bić na alarm

Rozporządzenie pozwalające na uznaniowe odstępstwa od stosowania Systemu Losowego Przydziału Spraw to poważny regres z punktu widzenia gwarancji procesowych stron, a jego wprowadzenie jedynie pogłębi chaos w wymiarze sprawiedliwości, podważając resztki społecznego zaufania do sądów.

Publikacja: 05.10.2025 09:08

Prof. Andrzej Olaś

Prof. Andrzej Olaś

Foto: materiały prasowe

Wypada zatem znów bić na alarm, by demokracja i praworządność nie umierały w ciszy, a środowiska prawnicze nie były akuszerami niepraworządnego i antydemokratycznego systemu.

Systemem Losowego Przydziału Spraw – na czym polega?

Model kształtowania składu sądu w drodze losowania wraz z elektronicznym Systemem Losowego Przydziału Spraw (SLPS) został wprowadzony w polskim sądownictwie powszechnym stosunkowo niedawno, bo 11 sierpnia 2017 r. na mocy nowelizacji ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (DzU z 2017 r. poz. 1452). Rozwiązanie to miało stanowić nową jakość w polskim sądownictwie zapewniającą transparentność i obiektywizm przy wyznaczaniu składów sądu, chronić przed manipulacjami, zapewniając tym samym odpowiednie gwarancje konstytucyjnego i konwencyjnego prawa do rozpoznania sprawy przez sąd właściwy (ustanowiony ustawą), niezależny, bezstronny i niezawisły.

Czytaj więcej

Żurek zmienia składy trójkowe. Czy to droga do podważania orzeczeń?

W poprzednim stanie prawnym określenie zasad przydziału spraw sędziom, asesorom sądowym i referendarzom sądowym należało do prezesów sądu. Powszechną praktyką było wówczas przydzielanie spraw przez przewodniczącego wydziału zgodnie z kolejnością wpływu, co w ocenie autorów zmian nie zapewniało satysfakcjonującej transparentności zewnętrznej procesu kształtowania składu sądu, stwarzając również ryzyko manipulowania tymi składami poprzez „ręczny” dobór sędziów do konkretnych spraw. Jedynie w postępowaniu karnym, i to w ograniczonym zakresie, obowiązywała zasada losowego przydziału spraw. Zgodnie z art. 351 § 2 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym do sierpnia 2017 r. w sprawach o zbrodnie zagrożone karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności wyznaczenie składu orzekającego na wniosek prokuratora lub obrońcy dokonywano w drodze losowania.

Po drugie, jeśli chodzi o samą treść rozwiązań wprowadzonych do p.u.s.p. w 2017 r., wskazać należy, że niestety odbiegają one dalece od standardów prawidłowej legislacji, co od początku przełożyło się na wątpliwości co do wykładni kreowanych przez nie norm.

Reklama
Reklama

O ile bowiem art. 47a p.u.s.p. stanowi, że „sprawy są przydzielane sędziom i asesorom sądowym losowo, w ramach poszczególnych kategorii spraw, chyba że sprawa podlega przydziałowi sędziemu pełniącemu dyżur, to zgodnie z paragrafem 1 pkt 2 art. 41 delegacja ustawowa obliguje ministra do określania w rozporządzeniu szczegółowych zasad przydziału spraw, w tym przede wszystkim sposobu dokonywania losowania spraw oraz zasady ustalania składów wieloosobowych.

Przydzielanie spraw sędziom i asesorom sądowym a ustalania składów wieloosobowych

To ostatnie, a więc wzmianka o konieczności określenia zasad ustalenia składów wieloosobowych, dała w literaturze asumpt do twierdzenia o konieczności rozgraniczenia pojęć „przydzielanie (przydział) spraw” sędziom i asesorom sądowym w rozumieniu art. 47a p.u.s.p. z jednej strony, a „ustalania składów wieloosobowych” (kolegialnych z drugiej). W myśl tego stanowiska, pojęcie przydziału sprawy w drodze losowania miałoby się ograniczać li tylko do wyznaczenia sędziego referenta.

W rezultacie takiej wykładni w literaturze formułowano wręcz pogląd, że obejmując systemem losowego przydziału spraw kształtowanie składów kolegialnych minister sprawiedliwości przekroczył granice ustawowej delegacji, pozwalającej na to wyłącznie w odniesieniu do sędziego referenta (zob. P. Rygiel, Losowy przydział spraw cywilnych w sądzie drugiej instancji, Przegląd Sądowy 2019, Nr 2, s. 45-46).

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Gdy nie wiadomo o co (Żurkowi) chodzi, chodzi o neosędziów

W moim przekonaniu powyższe stanowisko nie jest trafne. Już logiczno-językowa wykładnia art. 41 § 1 p.u.s.p. nie pozostawia wątpliwości, że przydział spraw, o którym mowa w art. 47a, obejmuje swoim zakresem ustalanie składów wieloosobowych. W rezultacie, w odniesieniu do kształtowania całego składu sądu kolegialnego obowiązuje statuowana w art. 47a ust. 1 reguła, zgodnie z którą sprawy są przydzielane sędziom i asesorom sądowym losowo. Brzmienie tego przepisu w istocie rzeczy nie pozostawia pola do innych odstępstw od zasady losowego wyboru członków składu, z wyjątkiem przydzielenia sprawy sędziemu pełniącemu dyżur.

W tym zakresie zauważyć trzeba, że już dotychczasowa treść przepisów wykonawczych mogła budzić wątpliwości z punktu widzenia spójności z normami ustawowymi. W myśl bowiem § 50 ust. 1 regulaminu urzędowania sądów powszechnych (t.j. DzU z 2024 r. poz. 867 z późn. zm.), na potrzeby przydziału spraw rozpoznawanych w składzie 3 sędziów SLPS losowo tworzy, na okres do 12 miesięcy, składy, którym przydziela sprawy referentów. Jeśli SLPS nie wyznaczy pozostałych dwóch członków składu, wyznacza ich przewodniczący wydziału. Drugie zdanie tej jednostki stanowi zatem oczywisty wyłom w zasadzie losowego przydziału spraw. W założeniu wyznaczenie na jego podstawie członków składu orzekającego (innych niż referent) przez przewodniczącego dotyczy głównie sytuacji losowych, takich jak zmiany personalne w danym wydziale sądu. Skoro bowiem SLPS tworzy składy na okres 12 miesięcy, to przyjście do sądu nowego orzecznika (powołanego na stanowisko sędziego po raz pierwszy, przeniesionego do innego sądu równorzędnego, delegowanego bądź awansowanego z sądu niższego rzędu) powoduje brak przyporządkowania go do składów kolegialnych w danym okresie. SLPS „nie widzi” bowiem tego rodzaju zmian na bieżąco. Według informacji otrzymanych od sędziów regulacja ta wykorzystywana bywa również w sprawach pilnych, gdy po losowym przydzieleniu sprawy referentowi zachodzi potrzeba niezwłocznego podjęcia czynności, a SLPS doznaje przeszkody w należytym działaniu.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Burza wokół nowego rozporządzenia. Waldemar Żurek odpowiada na zarzuty

Przydzielanie spraw sędziom. Co zdecydował minister Waldemar Żurek?

Zupełnie innym rozwiązaniem jest natomiast treść ust. 1a dodana do § 50 regulaminu na mocy rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 29 września 2025 r. (DzU poz. 1325), które weszło w życie 1 października tego roku. Zgodnie z nim „przewodniczący wydziału może zdecydować w przypadku potrzeby poprawy efektywności pracy wydziału, że sprawy rozpoznawane w składzie 3 sędziów SLPS przydzieli referentom, a pozostałych dwóch członków składu wyznaczy przewodniczący wydziału według zasad określonych przez prezesa sądu po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu". Przepis ten w sposób oczywisty przełamuje statuowaną w art. 47a p.u.s.p. regułę losowego przydziału spraw. Wobec braku dostatecznych podstaw w ramach normy kompetencyjnej zawartej w art. 41 p.u.s.p. trzeba uznać to za rozwiązanie w najwyższym stopniu dyskusyjne, a wręcz bezprawne.

Nowy przepis regulaminu urzędowania sądów powszechnych jawi się jako sprzeczny z treścią norm ustawowych, których nie uzupełnia, nie konkretyzuje ani nie wykonuje, lecz zwyczajnie zmienia

Mówiąc wprost, nowy przepis regulaminu urzędowania sądów powszechnych jawi się jako sprzeczny z treścią norm ustawowych, których nie uzupełnia, nie konkretyzuje ani nie wykonuje, lecz zwyczajnie zmienia (modyfikuje). Za konkluzją o przekroczeniu granic delegacji oraz naruszeniu wykonawczego charakteru rozporządzenia przemawiają zresztą również zamieszczone w art. 41 p.u.s.p. wytyczne co do treści przepisów, jakie winny znaleźć się w tym akcie. Wymagają one, by przy ich tworzeniu uwzględnić zasady sprawności, racjonalności, ekonomicznego i szybkiego działania oraz potrzebę zapewnienia rzetelnego wykonywania zadań powierzonych sądom, a także potrzebę zapewnienia równomiernego i obiektywnego obciążenia orzeczników obowiązkami, czy wreszcie zapewnienia zbliżonego prawdopodobieństwa udziału w składzie wieloosobowym. Jednocześnie wskazują wyraźnie na potrzebę zastosowania innych sposobów losowego przydziału spraw w przypadku braku możliwości korzystania z rozwiązań informatycznych (SLPS). Rozwiązanie polegające na „ręcznym” doborze członków składu kolegialnego do wylosowanego przez SLPS sędziego referenta przez przewodniczącego według zasad określonych przez prezesa sądu po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu, nie ma nic wspólnego z losowością, a więc narusza ww. dyrektywy.

Czy wyznaczanie składów kolegialnych w oparciu o przepis rozporządzenia będzie mogło skutkować podważaniem orzeczeń?

Czy wyznaczanie składów kolegialnych w oparciu o przepis rozporządzenia będzie mogło skutkować podważaniem orzeczeń? Warto wskazać, że dotychczasowe orzecznictwo oraz poglądy nauki prawa nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić, czy ukształtowanie składu sądu w sposób uchybiający określonej w art. 47a p.u.s.p. zasadzie losowego przydziału spraw, przesądza o nieważności postępowania cywilnego ze względu na to, że skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa (art. 379 pkt 4 k.p.c.) bądź o zaistnieniu bezwzględnej przyczyny odwoławczej w postępowaniu karnym wskutek nienależytej obsady sądu (art. 439 pkt 2 k.p.k.).

W wyroku z 6 sierpnia 2019 r., II PK 42/18, oceniając skutki naruszenia regulacji art. 47b p.u.s.p. statuującej zasadę niezmienności składu sądu oraz odstępstwa od tej zasady powiązane treściowo z art. 47a p.u.s.p. wprowadzającym zasadę losowego przydziału spraw, Sąd Najwyższy uznał, że przepis ten mając na celu równomierne oraz losowe obciążenie sędziów obowiązkami służbowymi ma charakter typowo organizacyjny, a nie proceduralny. W efekcie jego naruszenie nie oznacza składu sądu sprzecznego z przepisami prawa, lecz co najwyżej naruszenie zasad organizacji pracy sądu. Takie naruszenie nie powoduje więc nieważności postępowania, o której mowa w art. 379 pkt 4 k.p.c.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Manowska zawiadamia prokuraturę. Chodzi o działania Żurka wobec SN

Odmiennie, w uchwale SN z 5 grudnia 2019 r., III UZP 10/19 rozstrzygnięto, że rozpoznanie sprawy w postępowaniu apelacyjnym przez skład trzyosobowy, w którym jednego z członków składu, niebędącego referentem, wyłonionego w drodze losowania a przebywającego na planowanym urlopie wypoczynkowym, zgłoszonym do planu urlopów przed wyznaczeniem rozprawy apelacyjnej, zastąpił wyznaczony przez przewodniczącego wydziału zastępca, stanowi naruszenie zasady niezmienności składu wynikającej z art. 47b § 1 i 2 p.u.s.p. i w konsekwencji prowadzi do nieważności postępowania z powodu rozpoznania sprawy przez skład orzekający sprzeczny z przepisami prawa (art. 379 pkt 4 k.p.c.).

Odnosząc się do powyższych rozbieżności, podkreślić trzeba, że rozróżnienie pomiędzy regulacjami ustrojowo-organizacyjnymi, do jakich należą przepisy art. 47a i 47b p.u.s.p., a normami typowo procesowymi, takimi jak kwestia kompozycji składu sądu (art. 47 i inne k.p.c.) jest w znacznym stopniu umowne, a w każdym razie nieostre.

W szczególności jednak dystynkcja ta nie może mieć decydującego znaczenia pod kątem oceny skutków uchybień procesowych w zakresie kształtowania składu sądu, w świetle przyczyn nieważności postępowania cywilnego oraz bezwzględnych przyczyn odwoławczych w postępowaniu karnym. Mając zaś na uwadze wspomniane na wstępie fundamentalne cele i funkcje systemu losowego przydziału spraw jako gwarancji prawa do sądu spełniającego konstytucyjne i konwencyjne gwarancje sądu właściwego (ustanowionego ustawą), bezstronnego i niezależnego, nie znajduję racji, które uzasadniałyby wniosek, że uchybienie wymogom art. 47a p.u.s.p., w tym przez zastosowanie w ramach ustalania składu sądu sprzecznego z zawartą w nim normą przepisu § 50 ust. 1a r.u.s.p. w brzmieniu nadanym rozporządzeniem MS z 29 września tego roku, nie prowadzi do stanu sprzeczności składu orzekającego z przepisami prawa, tudzież nienależytej obsady sądu.

Czytaj więcej

Michał Bieniak: Cel uświęca środki, czyli jak wyjść z kryzysu konstytucyjnego
Reklama
Reklama

Przeciwnie, funkcja prewencyjna jak i represyjna instytucji nieważności postępowania cywilnego oraz bezwzględnych przyczyn odwoławczych w postępowaniu karnym, mających chronić prawa stron postępowania oraz prawidłowość wymiaru sprawiedliwości przed najpoważniejszymi uchybieniami, w pełni współgra z potrzebą zabezpieczenia systemu prawnego przed niebezpieczeństwem arbitralnych manipulacji składami sądu, do których przestrzeń stwarza nowa regulacja.

Regulacja, która – co wymaga podkreślenia – musi budzić niepokój, bowiem stanowi absolutny regres, w stosunku do niedoskonałych (wynikających m.in. z wad systemu SLPS, o których powiedziano i napisano już, jak i nieprawidłowości w jego stosowaniu) rozwiązań dotychczasowych. Jej wprowadzenie jedynie pogłębi chaos w sądownictwie podważając resztki społecznego zaufania do polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Co więcej, jawi się ona jako jaskrawe zaprzeczenie zapewnień i deklaracji o przywracaniu w Polsce praworządności, a więc systemu opartego na rządach prawa, a nie rządach jednostki (ang. The rule of law, not the rule of man) bądź grup posługujących się instrumentalnie, a zarazem w sposób dowolny prawem dla osiągnięcia deklarowanych – choćby najsłuszniejszych celów i wartości. Wypada zatem bić na alarm, by – jak podkreślano po wielokroć w reakcji na godzące w standardy demokratycznego państwa prawnego zmiany wprowadzane po 2015 r. – demokracja i praworządność nie umierały w ciszy, a środowiska prawnicze nie były akuszerami budowy niepraworządnego i antydemokratycznego systemu.

Dr hab. Andrzej Olaś, prof. UJ, adwokat i niezależny arbiter

Czytaj więcej

Prof. Romanowski: neosędziowie powinni zwrócić państwu 500 mln euro

Wypada zatem znów bić na alarm, by demokracja i praworządność nie umierały w ciszy, a środowiska prawnicze nie były akuszerami niepraworządnego i antydemokratycznego systemu.

Systemem Losowego Przydziału Spraw – na czym polega?

Pozostało jeszcze 98% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Marek Safjan: doskonały przykład transpozycji orzeczenia europejskiego
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Gdy nie wiadomo o co (Żurkowi) chodzi, chodzi o neosędziów
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Rzeczpospolita sofizmatem stoi
Opinie Prawne
Rafał Dębowski: Zabawy bronią w walce o słupki poparcia
Opinie Prawne
Eksperci o zmianach w akcyzie na e-papierosy: „Refleks” zamiast refleksji
Reklama
Reklama