[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/05/26/piotr-gursztyn-miedzy-cola-a-pepsi/" "target=_blank]Skomentuj[/link][/b][/wyimek]
Jeśli Jarosław Kaczyński się zmienił, to czym różni się od Unii Demokratycznej i Platformy Obywatelskiej? Takie pytanie stawiają różni publicyści znani ze specyficznie pojętego obiektywizmu wobec nielubianych przez siebie polityków.
Jeden z nich (niech Google podpowie, kto) pytanie postawił tak: "Jeśli jednak prezes PiS rzeczywiście zrezygnował z radykalnych pomysłów politycznych, pogodził się z realiami III RP, polubił rynek i pluralizm poglądów, to właściwie jaki jest jego polityczny program? Czym się różni od Platformy Obywatelskiej, a nawet dawnej Unii Demokratycznej? I czy jest pewien, że jego liczni zwolennicy za nim podążają?".
Inny dodaje: "Teraz pojawia się pytanie: po co wybierać podróbkę – Kaczyńskiego, który mówi jak Komorowski?".
Zostawmy na boku kwestię, czy najwierniejsi wyborcy podążą za zmienionym Kaczyńskim. Obstawiam, że podążą. Bo za kim innym by mieli? Wybory to nie supermarket z szeroką ofertą wielu równie atrakcyjnych kandydatów.