Minął pierwszy rok obowiązywania zmienionych przepisów ustawy o PIT, które wprowadziły radykalną zmianę w opodatkowaniu nieruchomości. Sprowadziła się ona nie tylko do podwyższenia stawki z 10 do 19 proc., lecz także podstawy opodatkowania. Zamiast płacić zryczałtowaną stawkę od przychodu, osoby sprzedające domy, grunty lub lokale mieszkalne po 1 stycznia 2007 r. płacą ją od dochodu (art. 30e ustawy o PIT).
Trudno jednoznacznie przesądzić, jaka forma opodatkowania jest korzystniejsza – ta, która obowiązywała do końca 2006 r., czy może obecna. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Na pewno zaletą obecnego rozwiązania jest możliwość pomniejszenia uzyskanego przychodu o poniesione koszty. Zgodnie bowiem z art. 22 ust. 6c ustawy o PIT koszty uzyskania przychodu z tytułu odpłatnego zbycia nieruchomości stanowią udokumentowane koszty nabycia lub udokumentowane koszty wytworzenia, powiększone o udokumentowane nakłady, które zwiększyły wartość rzeczy i praw majątkowych, poczynione w czasie ich posiadania. Warto pamiętać, że za udokumentowane koszty ustawa uznaje te, na potwierdzenie których mamy fakturę VAT.
Przy ustalaniu podstawy opodatkowania uwzględnić zatem można koszty związane z nabyciem lokalu, w tym także VAT, jeśli mieszkanie jako nowe kupiliśmy od dewelopera, a także koszt pośrednika, wydatki na ogłoszenia do gazety, na odnowienie mieszkania.
Są to korzystne udogodnienia, ale w zamian obowiązuje prawie dwukrotnie wyższa stawka podatku.
Aby skorzystać ze zwolnienia od podatku, trzeba spełnić jeden warunek: zameldowanie w budynku lub w lokalu przez okres nie krótszy niż 12 miesięcy przed datą zbycia nieruchomości (art. 21 ust. 1 pkt 126 ww. ustawy). Z tego też powodu nowa ulga podatkowa zwana jest po prostu ulgą meldunkową. Warunkiem skorzystania z niej jest złożenie właściwemu organowi podatkowemu, w terminie 14 dni od daty zbycia nieruchomości, oświadczenia o wymaganym zameldowaniu w danej nieruchomości.