Dania-Tunezja: Pierwszy bezbramkowy remis na mundialu w Katarze

Dania zremisowała bezbramkowo z Tunezją w pierwszym meczu rozgrywek w grupie D. Dania miała przewagę w meczu, ale Tunezja bardzo umiejętnie się broniła i wyprowadzała groźne kontrataki. Wynik wydaje się sprawiedliwy.

Publikacja: 22.11.2022 15:58

Walka o piłkę w meczu Dania-Tunezja

Walka o piłkę w meczu Dania-Tunezja

Foto: AFP

Wszystkie oczy skierowane były na Christiana Eriksena, który wrócił na wielką imprezę piłkarską nieco ponad rok po tym, jak w czasie meczu z Finlandią na Euro 2020 doznał zatrzymania akcji serca.

Mecz niespodziewanie zaczął się od ataków Tunezji, która zepchnęła Danię do obrony. Już w trzeciej minucie po strzale Youssefa Msakniego uderzenie musiał blokować Andreas Christiensen. Dania, półfinalista Euro 2020, miała problem z wyjściem z własnej połowy. 

Czytaj więcej

Mundial w Katarze 2022. Polska - Meksyk 0:0. Lewandowski nie wykorzystał karnego

W 11 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Mohamed Dräger. Piłka, po strzale z ok. 20 metrów, po rykoszecie od jednego z obrońców niemal wpadła za kołnierz Kaspera Schemichela.

W 15. minucie w pole karne Tunezji wpadł Rasmus Kristensen, ale zwlekał zbyt długo z podaniem w środek i został zablokowany.

Czytaj więcej

Pierwsza sensacja mundialu! Argentyna pod ścianą

Dania była bliska gola w 18 minucie. Joakim Maehle przypomniał jak czarował na Euro 2020 i po dynamicznym wejściu lewym skrzydłem dośrodkował w pole karne, a bliski pokonania własnego bramkarza był Ali Abdi. W tym fragmencie meczu Duńczycy zaczęli odzyskiwać kontrolę nad meczem. Duńczycy dochodzili do strzałów m.in. po dobrze bitych przez Eriksena rzutach rożnych.

W 22 minucie po szybkim wyjściu z kontratakiem i przyjęciu długiej piłki zagranej spod własnej bramki gola dla Tunezji zdobył Issam Jebali, ale sędzia nie uznał bramki słusznie dopatrując się spalonego.

Czytaj więcej

Stefan Szczepłek: Moc Anglii, cierpliwość Holandii

Z każdą kolejną minutą przewagę zyskiwać zaczęła Dania, która coraz częściej atakowała Tunezyjczyków skrzydłami. Aktywny był grający z prawej strony Kristensen. Tunezyjczycy cofali się coraz głębiej.

W 30 minucie Tunezyjczycy wyszli z szybką kontrą ale kolega nie zdołał wykorzystać dobrego podania Msakniego w pole karne. Kilka minut później niedokładnym podaniem szansę na dojście swojej reprezentacji do sytuacji strzeleckiej zmarnował Aïssa Laïdouni.

W 37 minucie po rzucie rożnym piłka, po odbiciu się od Simona Kjaera przypadkowo trafiła pod nogi Laïdouniego, a ten stojąc z boku pola bramkowego, blisko linii końcowej, zdecydował się na silny strzał, ale piłka przeleciała nad bramką Schmeichela.

Czytaj więcej

Kamil Kołsut: Mundial w Katarze. Ile kosztuje miłość do piłki?

W 42. minucie Tunezja mogła i powinna strzelić gola - Jebali po prostopadłym podaniu znalazł się w sytuacji sam na sam z Schmeichelem ale duński bramkarz przerzucił piłkę nad poprzeczką.

W końcówce Dania miała jeszcze szansę na gola po dośrodkowaniu Eriksena z rzutu rośnego, ale Tunezyjczycy wybili futbolówkę na rzut rożny. Pierwsza połowa meczu nie zachwyciła - pierwsze 10-15 minut to niespodziewana przewaga Tunezji, ale potem kontrolę nad meczem przejęli Duńczycy, którzy jednak nie byli w stanie dochodzić do groźnych pozycji strzeleckich. Znacznie groźniejsze były kontrataki Tunezyjczyków.

Druga połowa zaczęła się - jak pierwsza - od ataku Tunezji, po którym Tunezyjczycy wywalczyli rzut rożny.

W 50 minucie z kolejnym szybkim kontratakiem ruszyła Tunezja. Jebali biegł z futbolówką z okolic środka boiska, ale gdy wpadł w pole karne próbował podawać, zamiast poszukać strzału i został zablokowany.

W 54 minucie piłka wpadła do bramki Tunezji, ale Duńczycy cieszyli się krótko, ponieważ sędzia nie uznał gola z powodu spalonego, na którym znajdował się Mikkel Damsgaard. Piłkę w siatce umieścił aktywny dziś Skov Olsen, ale na tablicy świetlnej wciąż widniał wynik 0:0. Chwilę później bramkarz Tunezyjczyków skutecznie interweniował po uderzeniu głową Kaspera Dolberga.

Tak jak w pierwszej połowie po pierwszych minutach, gdy atakowali Tunezyjczycy, kontrolę nad meczem szybko przejęła reprezentacja Danii, jej ataki były jednak zbyt wolne, a Tunezyjczycy bardzo dobrze ustawiali się w obronie.

W 68 minucie szansę na gola miał Christian Eriksen. Duńczycy wyszli z szybkim atakiem, po którym Eriksen zdecydował się na strzał z okolic linii pola karnego. Zasłonięty bramkarz zdołał odbić piłkę na rzut rożny. Chwilę później, po rzucie rożnym, rezerwowy Andreas Cornelius trafił w słupek trącając piłkę głową.

Wraz ze zbliżaniem się do końca meczu przewaga Duńczyków zaczynała rosnąć, a Tunezyjczycy coraz rzadziej opuszczali swoją połowę, koncentrując się na obronie bezbramkowego remisu.

Dania, która na Euro 2020 zachwycała dynamiczną grą, w meczu z Tunezją nie miała w sobie wiele z "duńskiego dynamitu". Jej ataki były dość statyczne, a gdy w ostatnich minutach spotkania piłka powoli wędrowała między Duńczykami na stadionie rozległy się gwizdy.

W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Jesper Lindstrøm próbował zaskoczyć półlobem z dystansu bramkarza reprezentacji Tunezji, ale ten - choć nie bez problemów - odbił futbolówkę.

Chwilę później sędzia skorzystał z VAR, aby sprawdzić czy nie powinien podyktować karnego po odbiciu się piłki od ręki jednego z Tunezyjczyków w polu karnym, ale ostatecznie uznał, że karnego w tej sytuacji nie było.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:0. To pierwszy bezbramkowy remis na tegorocznym mundialu.

Wszystkie oczy skierowane były na Christiana Eriksena, który wrócił na wielką imprezę piłkarską nieco ponad rok po tym, jak w czasie meczu z Finlandią na Euro 2020 doznał zatrzymania akcji serca.

Mecz niespodziewanie zaczął się od ataków Tunezji, która zepchnęła Danię do obrony. Już w trzeciej minucie po strzale Youssefa Msakniego uderzenie musiał blokować Andreas Christiensen. Dania, półfinalista Euro 2020, miała problem z wyjściem z własnej połowy. 

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy