Gwiazdy rodzimego internetu, obserwowane przez tysiące fanów, głównie osoby młode, stały się dla nich autorytetami. Ale część idoli wykorzystuje ten fakt, „wciskając” widzom na Instagramie, Facebooku czy YouTubie treści i produkty sponsorowane, nierzadko słabej jakości, po prostu naciągając. Za ten patologiczny proceder postanowił wziąć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jeszcze z końcem września zapowiedział, że sprawdzi w postępowaniu wyjaśniającym, czy posty sponsorowane na blogach gwiazd internetu są właściwie oznaczane i czy mogą wprowadzać konsumentów w błąd. Jak zaznacza Tomasz Chróstny, szef UOKiK, konsument ma prawo znać powody, dla których influencer poleca określone produkty. – Wobec gwałtownie rosnącego rynku usług reklamowych influencerów i stosowanej kryptoreklamy konieczne jest przyjrzenie się zasadom ich współpracy z markami oraz agencjami reklamowymi, jak i weryfikacja transparentności przekazu – przekonywał prezes Chróstny.

Czytaj więcej

Gwiazda Youtube`a skazana. Za „żart”

I jak zapowiedział, tak zrobił. Jak nieoficjalnie wiadomo pierwsze kontrole u znanych internetowych „twórców” już trwają. Inspektorzy UOKiK na cel wzięli jedną z agencji reklamowo-influencerskich, wezwanie otrzymał też popularny youtuber. A to dopiero początek – do urzędu mają być zapraszane kolejne gwiazdy social mediów. Kar finansowych jednak nie będzie, gdyż postępowanie toczy się nie przeciwko konkretnym twórcom, lecz w sprawie. Chodzi o wypracowanie rekomendacji dla sektora. Rodzima branża influencer marketingu ma jednak duże oczekiwania związane z prowadzonym postępowaniem – chce ukrócenia panującej od lat wolnoamerykanki w social mediach i liczy na standaryzację w zakresie informowania o sponsorach postów.

Trwające przymiarki do cywilizowania social mediów to spora zasługa Sylwestra Wardęgi – znany youtuber i performer miesiąc temu jako pierwszy nagłośnił problem. Wypowiedział wojnę internetowym oszustom, demaskując tych reklamujących, naciągających na kryptowaluty, chińskie podróbki, produkty szkodzące zdrowiu czy niewysyłających klientom kupionego towaru. Na Discordzie założył specjalną grupę do zgłaszania nieuczciwych twórców. Po akcji Wardęgi przeprosiny do fanów wystosowali już najwięksi rodzimi influencerzy.