Święto Objawienia Pańskiego, potocznie zwane Świętem Trzech Króli, jest dniem wolnym od pracy od 2011 roku. Zanim na ustawę w tej sprawie zgodził się Sejm, trafił do niego projekt obywatelski, podpisany przez 700 tysięcy Polaków. – Od samego początku, gdy podpisy zaczął zbierać ówczesny prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, mówiliśmy, że to zły pomysł – mówi Dariusz Joński.
Jeszcze w 2010 roku posłowie SLD proponowali, by zamiast Trzech Króli dniem wolnym od pracy uczynić wigilię Świąt Bożego Narodzenia. Teraz klub idzie o dalej. – Chcielibyśmy zmodyfikować przepisy tak, by każdy elastycznie mógł wybrać jeden dzień w roku, w który chce świętować. To jest idea, która przyświecała nam od dłuższego czasu, teraz sformalizowała się w formie ustawy – mówi Joński.
Posłowie SLD argumentują, że takie rozwiązanie byłoby wyjściem naprzeciw także wyznawcom innych religii niż rzymski katolicyzm, których święta nie są dniami wolnymi od pracy. – Ja sam chętnie spędzałbym w sposób rodzinny dzień 1 czerwca – mówi Joński.
Propozycja SLD nie budzi jednak powszechnego entuzjazmu w parlamencie. – To zły pomysł – mówi wprost poseł PiS Andrzej Jaworski. – Święto Trzech Króli jest dniem wolnym w większości krajów europejskich, było tak też w Polsce niekomunistycznej. Jest ważnym wydarzeniem dla wiernych Kościoła katolickiego, na dodatek pokrywa się ze świętami prawosławnymi. Poza tym propozycja mogłaby zdezorganizować system pracy. Zakładom łatwiej jest funkcjonować, gdy pracodawca ma konkretny kalendarz dni wolnych – tłumaczy Jaworski.