Chodzi o odszkodowanie za wynajem zastępczego samochodu za czas od wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela do dnia nabycia innego pojazdu, gdy szkoda była całkowita, bo naprawa pojazdu okazała się niemożliwa lub nieopłacalna.
Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Marcin J. domagał się zapłaty reszty odszkodowania powypadkowego z OC sprawcy za okres od wypłaty odszkodowania do dnia zakupu nowego auta, co zajęło osiem dni.
Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich zasądził na rzecz Marcina J. żądane 1280 zł. Sama kwota nie była sporna, gdyż za wcześniejsze 13 dni (do zapłaty odszkodowania) zakład ubezpieczeń wypłacił po 160 zł za każdy dzień wynajmowania zastępczego auta.
Sąd Rejonowy podzielił argumentację powoda, że poszkodowany nie ma obowiązku naprawy takiego auta, że może postanowić o jego sprzedaży i kupnie nieuszkodzonego. Dlatego potrzebuje kilka dni „organizacyjnych" na sfinalizowanie takiej transakcji i należy mu się za nie także refundacja za korzystanie z zastępczego samochodu.
Rozpatrując apelację Towarzystwa, Sąd Okręgowy w Katowicach nabrał wątpliwości, z którymi zwrócił się do Sądu Najwyższego.