Poznański Sąd Okręgowy zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem, w jakim terminie przedawnia się roszczenie pasażera o zryczałtowane odszkodowanie za opóźniony lot. W rachubę wchodzi rok bądź dwa, a nawet dziesięć lat.
Ryczałt za opóźnienie
Wniosek dla poszkodowanych jest prosty: dopóki Sąd Najwyższy nie rozstrzygnie tej kwestii, lepiej nie ryzykować i wystąpić z pozwem w najkrótszym, czyli rocznym terminie liczonym od lotu.
Kwestia ta wynikła w 19 sprawach pasażerów jednego lotu na trasie z Fuerteventura do Poznania z 26 lutego 2011 r. Z przyczyn leżących po stronie przewoźnika opóźnił się on o 4 godziny i 40 minut. Pasażerowie odszkodowania zażądali na podstawie art. 7 unijnego rozporządzenia WE nr 261/2004 z 11 lutego 2004 r. ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w razie odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów. Pozwy wnieśli 5 lutego 2003 r., a zatem po upływie przeszło roku od daty lotu i jednocześnie przed upływem dwóch lat od tego zdarzenia.
Sąd Rejonowy Poznań-Grunwald zasądził na rzecz każdego z powodów po 400 euro. Wspomniane rozporządzenie przewiduje bowiem ryczałtowe odszkodowanie w trzech stawkach: 250, 400, i 600 euro w zależności od długości lotu.
Apelacje złożyła linia lotnicza. Jednen z jej zarzutów dotyczył właśnie przedawnienienia Wskazała, że zgodnie z art. 778 kodeksu cywilnego roszczenia z umowy przewozu osób przedawniają się z upływem roku od dnia wykonania przewozu, a gdy nie został wykonany – od dnia, w którym miał być wykonany.