Reklama
Rozwiń

Chińczycy podszywają się pod polskie frmy. Jak nie wpaść w pułapkę?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów dostaje skargi na nieuczciwych przedsiębiorców z krajów azjatyckich, głównie z Chin. Oferują oni w internecie odzież, obuwie czy galanterię skórzaną podszywając się pod polskie marki i kusząc dużymi promocjami. Po dokonaniu płatności zaczynają się kłopoty. UOKiK radzi jak ich uniknąć i co robić, gdy jednak staniemy się ofiarą oszustów.

Publikacja: 03.07.2025 12:03

Chińczycy podszywają się pod polskie frmy. Jak nie wpaść w pułapkę?

Foto: Adobe Stock

– Widzimy coraz większą skalę takich zjawisk jak fałszywe sklepy internetowe, podszywanie się pod rodzime marki i ukryty dropshipping. Nieuczciwi przedsiębiorcy wprowadzają w błąd co do pochodzenia swojego biznesu i towarów. Interesy konsumentów są w ten sposób naruszane, spada też reputacja firm, pod które te podmioty się podszywają. Konsumenci muszą wiedzieć, na co zwracać uwagę, żeby zminimalizować ryzyko straty pieniędzy i nieudanych zakupów – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Poliester zamiast bawełny w paczce, a sklep w Azji

Atrakcyjna oferta, przyciągające uwagę zdjęcia, strona, która pozornie nie wzbudza podejrzeń. Ceny – często zaskakująco niskie, komunikaty – niepoprawne stylistycznie, a dane przedsiębiorcy – zazwyczaj niepełne, brak informacji o polityce zwrotów lub podany w mało widocznym miejscu adres w odległym azjatyckim kraju. To powinno nas zaalarmować - podaje UOKiK.

Oszuści przysyłają towar gorszej jakości niż ten, który widzieliśmy na zdjęciach w ofercie. W skrajnych przypadkach strony po prostu znikają z sieci po zainkasowaniu płatności za towar, który nie został wysyłany. Kontaktu z przedsiębiorcą nie ma.

Co robić?  - Takie incydenty należy zgłaszać na policję oraz do CERT. Warto poinformować także bank, w którym mamy rachunek, zwłaszcza jeśli płaciliśmy kartą. Dzięki tzw. procedurze chargeback mamy szansę odzyskać pieniądze – informuje UOKiK.

UOKiK radzI
Włącz czujność, gdy to widzisz

Jeśli nie chcesz paść ofiarą oszustów, ostrożnie podchodź do;
- reklam na portalach społecznościowych,
- informacji o likwidacji sklepu lub prośby o wsparcie nowo powstałej marki,
- strony z adresem o nietypowych rozszerzeniach np.: .xyz, .lol, .top., choć niestety .com i .pl również nie gwarantują bezpiecznej transakcji,
- nazwy sklepu w schemacie: imię lub nazwisko + miasto o polsko brzmiącej nazwie,
- marki, którą kojarzysz, ale z literówką lub dodatkowym znakiem, np. myślnikiem,
- błędów językowych na stronie sprzedawcy,
- dark patterns – np. liczników czasu, wyskakujących okienek, innych prób manipulacji,
- bardzo dużych promocji – zwłaszcza, gdy nie ma informacji o najniższej cenie z 30 dni przed wyprzedażą,
- gdy na stronie podano niepełne dane kontaktowe przedsiębiorcy, np. brak adresu siedziby,
- niejasnych  zapisów w regulaminie,
- informacji zwrocie na adres w kraju azjatyckim.

Jak nieuczciwi Azjaci manipulują polskimi konsumentami

Nazwa wskazuje, że to polski biznes – pojawiają się imię, nazwisko lub miejscowość z dopiskiem, np. moda, butik. Czasami to niemal kopia adresu internetowego istniejącej marki, różni się jednym znakiem, np. myślnikiem. Na reklamę sklepu trafiamy na platformie społecznościowej – to coraz częstszy sposób działania oszustów. Wykorzystują posty sponsorowane i profilowanie reklam, by zwiększyć prawdopodobieństwo, że klikniemy w link. Promują odzież, akcesoria lub inne produkty dostosowane do naszych zainteresowań. Strona takiego sklepu może wyglądać profesjonalnie – to często kopia faktycznie działających polskich biznesów.

Sposobów, żeby skłonić do zakupów, jest wiele. Duże promocje, opis podkreślający rodzinny charakter i wieloletnią tradycję działalności. Czasami pojawia się informacja o likwidacji sklepu i wyprzedaży asortymentu, prośba o pomoc lokalnemu przedsiębiorcy, który nie miał szans z dużą konkurencją. Może być odwrotnie – apel o wsparcie nowo powstałej lokalnej marki.  

– Konsumenci są zdziwieni tym, że kupili od podmiotu z Chin, skoro nazwa i treści na stronie sugerowały, że mają do czynienia z polską firmą. To budzi uzasadnione obawy o terminy dostaw i ewentualne procedury reklamacyjne, ale przede wszystkim o to, czy oferta nie jest oszustwem – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Co robić? Zwrot towaru kupionego na takich stronach jest czasami możliwy – ale paczkę należy wysłać na adres przedsiębiorcy z kraju azjatyckiego, co wiąże się z dodatkowymi niemałymi kosztami i brakiem pewności co do odzyskania pieniędzy. Trzeba pamiętać, że nie mają tu zastosowania europejskie standardy ochrony konsumenckiej. Problemy z takimi zakupami należy zgłaszać do CERT: incydent.cert.pl.

Czytaj więcej

Prezes UOKiK postawił zarzuty chińskiej platformie sprzedażowej Temu

Ukryty dropshipping, czyli nie wiadomo, kto faktycznie sprzedaje

Nie zawsze sklep, w którym wybieramy produkty, jest jednocześnie ich sprzedawcą. W dropshippingu stronę internetową prowadzi pośrednik, a kupujemy bezpośrednio od innego podmiotu. Sprzedawca powinien być wskazany na stronie, wraz z informacją za co odpowiada on, a za co pośrednik. Jeśli sprzedaż jest prowadzona za pośrednictwem platformy, jej obowiązki też powinny być jasno określone. To istotne do podjęcia decyzji o skorzystaniu z oferty pośrednika. Coraz częściej jednak konsumenci nie wiedzą, od kogo kupują. Przyczyną mogą być niejednoznaczne komunikaty na stronie bądź w regulaminie, ale zdarzają się też sklepy, które w ogóle nie informują o modelu prowadzonej działalności. W takich sytuacjach regulamin nie zawiera wymaganych przepisami informacji, nie mówi o obowiązku odesłania towaru np. do Chin, co też wiąże się z niemałymi kosztami.

Czytaj więcej

Tysiące sklepów w sieci sprzedają towar, którego nie mają na stanie

– Nieuczciwi przedsiębiorcy potrafią ukryć informacje o tym, że działają w modelu dropshippingu, czym wprowadzają swoich klientów w błąd. Wówczas konsumenci dowiadują się, że kupili np. od podmiotu azjatyckiego, a nie z polskiego sklepu, dopiero gdy towar nie dociera, jest niezgody z opisem lub po prostu, gdy chcą go zwrócić. Tymczasem już w momencie zapoznawania się z ofertą sklepu powinni wiedzieć, od kogo w rzeczywistości kupują – mówi Tomasz Chróstny.

Co robić?  Jeśli mamy kłopot ze zwrotem produktów kupionych u pośrednika, warto skorzystać z pomocy rzeczników konsumentów. Jeśli pośrednik ma zarejestrowaną siedzibę poza Polską, ale na terenie Unii Europejskiej, odpowiednim kontaktem będzie Europejskie Centrum Konsumenckie. Dropshipping to legalny model biznesowy pod warunkiem, że konsumenci nie są wprowadzani w błąd.

Czytaj więcej

Akt o usługach cyfrowych ułatwi walkę z podróbkami

Postępowanie wyjaśniające – Meta Ads i Google Ads

Sklepy wykorzystują zaufanie, którym konsumenci darzą platformy social mediowe i traktują je jako nową metodę dotarcia do szerokiego grona klientów. Wśród nich zdarzają się też przedsiębiorcy, którzy chcą nas oszukać. Pierwszy kontakt z potencjalnie niebezpieczną stroną internetową często następuje poprzez reklamę, która pojawia się na portalach społecznościowych, np. na Facebooku.

– Prowadzimy postępowanie wyjaśniające, w którym sprawdzamy mechanizmy publikacji reklam w serwisach społecznościowych Facebook, Instagram oraz na wielu stronach podmiotów współpracujących z Google i weryfikujemy, jaki jest nadzór nad promowanymi treściami. Nieuczciwi przedsiębiorcy często korzystają z profilowania reklam i sponsorowanych postów, by zwiększyć prawdopodobieństwo, że wejdziemy na ich stronę – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Czytaj więcej

Google usunął miliardy fałszywych reklam. Wirusy i dezinformacja

– Widzimy coraz większą skalę takich zjawisk jak fałszywe sklepy internetowe, podszywanie się pod rodzime marki i ukryty dropshipping. Nieuczciwi przedsiębiorcy wprowadzają w błąd co do pochodzenia swojego biznesu i towarów. Interesy konsumentów są w ten sposób naruszane, spada też reputacja firm, pod które te podmioty się podszywają. Konsumenci muszą wiedzieć, na co zwracać uwagę, żeby zminimalizować ryzyko straty pieniędzy i nieudanych zakupów – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo drogowe
Egzamin na prawo jazdy będzie trudniejszy? Jest stanowisko WORD Warszawa
Sądy i trybunały
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Uchwała TK
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
W sądzie i w urzędzie
Dziedziczenie nieruchomości: prostsze formalności dla nowych właścicieli
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono