Jerzy Surdykowski: Czy Sąd Najwyższy wzniesie się wyżej

Tak więc – zawsze niespodziewanie i nie w porę – przyszła godzina próby. Co będzie, dowiemy się już za chwilę. Rzecz gustu, albo – jak napisał Zbigniew Herbert – smaku.

Publikacja: 01.07.2025 04:08

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska

Foto: PAP/Albert Zawada

Każdy ma w swoim życiu taki dzień. Niektórzy nawet kilka, ale nikomu nie życzę powtórki. Bertolt Brecht napisał kiedyś – jeszcze w NRD – że przeklina czasy, które wymagają od ludzi bohaterstwa. Ale system, w którym obecnie żyjemy, też od czasu do czasu podstępnie sprawdza, czy potrafimy wznieść się o wiele wyżej, niż nakazuje to kodeks zawodowy aktualnie zajmowanego stanowiska.

Dzień próby dla sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego

Dziennikarzowi każą napisać tekst, którego nie aprobuje, ale potrzebuje go szef albo polityczny mocodawca szefa. Od inżyniera wymaga się podpisania dokumentacji wadliwej, ale niezbędnej wobec zbliżającego się przecięcia wstęgi. Brygadzista powinien przymknąć oko na lenistwo podległego mu pracownika, który jest krewniakiem pana kierownika. Poseł powinien w głosowaniu poprzeć ustawę, którą uważa za słuszną, ale kierownictwo klubu parlamentarnego jest innego zdania. Pilot lub maszynista odmawia zajęcia miejsca za sterami pojazdu, którego sprawność budzi poważne wątpliwości, ale sypie się od tego rozkład jazdy i zwierzchność ma kłopoty. Sędzia… Ach, ten nieszczęsny zawód ma chyba najwięcej okazji do próbowania twardości charakteru i niezłomności przekonań… Jeśli nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie, jak powiadał niezapomniany Władysław Bartoszewski.

Natomiast pani pierwszej prezes Sądu Najwyższego wypsnęło się, że nie jest zainteresowana orzekaniem na korzyść kandydata, który – jeśli zostanie prezydentem – usunie ją z urzędu wraz z całą gromadą neosędziów

Właśnie teraz nadszedł taki dzień próby dla sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

Konflikt interesów w Sądzie Najwyższym?

Właśnie w tej chwili ta Izba – złożona w całości z „neosędziów” powołanych większością choćby jednego głosu, przez przez Sejm, w którym dominował PiS, i z tego powodu nieuznawana przez unijne trybunały – ma zadecydować o ważności niedawnych wyborów prezydenckich. Czy całość tej niekonstytucyjnej instancji zachowa się zgodnie z intencjami politycznych mocodawców, czy zdobędzie się na luksus własnego zdania?

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Sędzia Izby Kontroli SN: Prezes Manowska jest podatna na złe emocje

Już trzech sędziów z tego zespołu zażądało wyłączenia ze sprawy, ponieważ izba owa nie jest sądem w rozumieniu prawa europejskiego. Natomiast Pani Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Manowskiej wypsnęło się, że nie jest zainteresowana orzekaniem na korzyść kandydata, który – jeśli zostanie prezydentem – usunie ją z urzędu wraz z całą gromadą neosędziów. W języku prawniczym nazywa się to konfliktem interesów i jest surowo zakazane, ale tego oczywiście pani prezes nie powiedziała. Tak więc – zawsze niespodziewanie i nie w porę – przyszła godzina próby. Co będzie, dowiemy się już za chwilę. Rzecz gustu, albo – jak napisał Zbigniew Herbert – smaku.

                                               

Każdy ma w swoim życiu taki dzień. Niektórzy nawet kilka, ale nikomu nie życzę powtórki. Bertolt Brecht napisał kiedyś – jeszcze w NRD – że przeklina czasy, które wymagają od ludzi bohaterstwa. Ale system, w którym obecnie żyjemy, też od czasu do czasu podstępnie sprawdza, czy potrafimy wznieść się o wiele wyżej, niż nakazuje to kodeks zawodowy aktualnie zajmowanego stanowiska.

Dzień próby dla sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama