Reklama
Rozwiń
Reklama

Świetny pomysł czy powrót PRL? O przejęcie Carrefoura przez państwo zapytaliśmy biznes

Producenci żywności widzą w przejęciu Carrefoura przez państwo szansę na poprawę warunków współpracy z sieciami handlowymi, ale ekonomiści ostrzegają przed państwową ingerencją w rynek i pytają o realny cel oraz koszty takiej operacji.

Publikacja: 01.12.2025 05:05

Świetny pomysł czy powrót PRL? O przejęcie Carrefoura przez państwo zapytaliśmy biznes

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są opinie ekonomistów na temat potencjalnego przejęcia Carrefoura przez państwo?
  • Jakie korzyści mogą osiągnąć producenci żywności dzięki interwencji państwa?
  • Jakie historyczne i międzynarodowe modele handlu mogą być wzorem dla polskiego rynku?

Rekomendacja resortu rolnictwa dla Ministerstwa Aktywów Państwowych, by rozważyć przejęcie polskich sklepów Carrefoura przez państwo, odbiła się głośnym echem. „Rzeczpospolita” zapytała ekonomistów i biznes o opinię, czy warto, by Polska organizowała państwową sieć sprzedaży i jakie korzyści można z tego osiągnąć. Słychać zarówno sygnały sceptycyzmu co do kolejnej państwowej interwencji, jak i nadzieje producentów na wsparcie walki z wielkimi sieciami, bo niewydolny system sprawiedliwości uniemożliwia im dochodzenie swoich praw.

Czytaj więcej

PiS chciał kupić Żabkę, teraz PSL celuje w Carrefoura

Producenci żywności liczą na wzmocnienie pozycji wobec sieci

– Krajowa Grupa Spożywcza nie komentuje procesów akwizycyjnych, niezależnie od tego, czy uczestniczy w nich, czy nie – dowiedzieliśmy się w spółce, która miałaby przejąć część sieci sklepów, oczywiście, jeśli rząd zgodzi się dokapitalizować ten holding. Spółka w swojej informacji prasowej nazwała się też „kluczowym graczem na polskim rynku rolno-spożywczym”, choć w chwili powstania przed trzema laty reprezentowała zaledwie 1 proc. wartości rynku spożywczego, czyli 3,5 mld zł.

Ekonomiści pytają o szczegóły ewentualnej transakcji. – Jeśli całe sieci detaliczne mają ciągle ponad 20 proc. marży, gdy te same sieci w innych krajach zachodnich zadowalają się marżą 10-15 proc., widzę miejsce na zejście z marży, co pozwoli obniżać ceny, jednocześnie dbając o jakość produktów. Tu chodzi o detale, o proponowanie przyzwoitych warunków, płacenie w terminie, brak dziwnych wymuszeń, opłat, promocji półkowych. Nie chodzi o zmonopolizowanie rynku, ale polepszenie standardu kultury handlowej – mówi Bartosz Urbaniak, szef bankowości Agro BNP Paribas na Europę Środkowo-Wschodnią i Afrykę, który widzi miejsce polskiej sieci „między delikatesami a dyskontem”.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem, paradoksalnie, ta transakcja akurat dziś może mieć więcej atutów niż kiedyś. Istotna kwestia to – czy cały Carrefour jest na sprzedaż i że sklepy powinny być kupione po ich realnej wartości, czyli aktualnie dość niskiej. Na obniżanie cen placówek w centrach handlowych przemawia słabnąca pozycja tych parków, które bez działających supermarketów mogą zupełnie stracić atrakcyjność. Handel w Polsce się zmienia, ale część graczy wręcz kwitnie, na co wskazują wyniki Biedronki, Lidla czy nawet polskiego Dino. Z drugiej strony skali są wyniki byłego Tesco czy Carrefoura. – Podstawowym warunkiem jest, że ten biznes trzeba dobrze zrobić – podkreśla Urbaniak.

Wzorem dla takiej sieci mogłyby być kooperatywy na rynku włoskim i nordyckim, gdzie spółdzielnie mają tylko 10 proc. udziału w handlu detalicznym, ale mają duży wpływ na rynek dzięki właśnie wyznaczaniu standardów współpracy i kontraktów z rolnikami.

Tu jednak Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności, zauważa, że tamtejsze kooperatywy nie są państwowe, a prywatne, i mają ponad 100 lat historii, a współwłaścicielami są i rolnicy, i konsumenci. Choć faktycznie mają regionalny profil i mogą kształtować popyt na lokalne produkty, to jednak są to sklepy średniego i małego formatu, a sieci liczą minimum kilka tysięcy placówek. – Natomiast szkoda, że bardzo ważny kanał dystrybucji, jakim są prywatne małe tradycyjne sklepy nie może się doczekać żadnej strategii wsparcia i wykorzystania ich potencjału w promocji polskich lokalnych produktów. Tylko w tamtym roku upadło ponad 8 tysięcy takich sklepów –zauważa ekspert rynku spożywczego. – Z niepokojem patrzę na zwiększającą się interwencję państwa w gospodarkę, bo osobiście niezbyt przyjemnie wspominam okres, kiedy sklepy były państwowe. Warto się zastanowić, czemu Carrefour w ogóle chce sprzedać te sklepy, a także, jaki efekt to przejęcie ma spowodować w Polsce – dodaje Gantner.

Obawy ekonomistów przed upaństwowieniem handlu

Producent popularnych kefirów wylicza swoje potyczki z handlem: – Dziś sieci nie traktują nas jak partnerów, oczekują od nas np. obniżenia cen już na drugi dzień, ale podniesienie cen trwa 3-4 miesiące – mówi Andrzej Szczepański, prezes Robico. – Umowy przewidują różne dodatkowe opłaty, np. z tytułu logistyki, płaciłem Auchanowi 5 proc. wartości za dostarczenie mojego towaru do ich magazynu. Wszyscy dostawcy musieli płacić, zbuntowaliśmy się, zgłosiliśmy do UOKiK, który nałożył im 86 mln zł kary. Ale Auchan odwołał się do sądu o te 86 mln zł, sprawa trwa już prawie cztery lata – mówi prezes Robico i przyznaje, że z uwagi na trwające latami postępowania w sądach, dostawcy boją się walczyć o przestrzeganie przepisów, żeby nie wypaść ze sklepów. 

– Pomysł na uruchomienie państwowych sklepów nie jest nowy, ale uważam, że jest bardzo dobry – mówi z kolei Witold Boguta, prezes Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw. Wskazuje na niepewność relacji z handlem i brak wzajemności. – Jednego dnia jesteśmy dostawcą, kolejnego możemy już nie być. Sieć stara się wskazać, kto dyktuje warunki – mówi Boguta.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są opinie ekonomistów na temat potencjalnego przejęcia Carrefoura przez państwo?
  • Jakie korzyści mogą osiągnąć producenci żywności dzięki interwencji państwa?
  • Jakie historyczne i międzynarodowe modele handlu mogą być wzorem dla polskiego rynku?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

Rekomendacja resortu rolnictwa dla Ministerstwa Aktywów Państwowych, by rozważyć przejęcie polskich sklepów Carrefoura przez państwo, odbiła się głośnym echem. „Rzeczpospolita” zapytała ekonomistów i biznes o opinię, czy warto, by Polska organizowała państwową sieć sprzedaży i jakie korzyści można z tego osiągnąć. Słychać zarówno sygnały sceptycyzmu co do kolejnej państwowej interwencji, jak i nadzieje producentów na wsparcie walki z wielkimi sieciami, bo niewydolny system sprawiedliwości uniemożliwia im dochodzenie swoich praw.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Handel
Problemy Pumy: chińscy giganci sportowi mogą przejąć markę
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Handel
Sztuczna inteligencja pomoże w zakupach podczas Black Friday
Handel
PiS chciał kupić Żabkę, teraz PSL celuje w Carrefoura
Handel
AliExpress blokuje chińskiego sprzedawcę lalek erotycznych. Przypominały dzieci
Handel
Konsument w świecie nowych cyfrowych możliwości
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama