Zielone światło rządu dla krajowego holdingu spożywczego

Nowy–stary gracz wejdzie na rynek na początku maja. Krajowa Grupa Spożywcza skonsoliduje 15 spółek o wartości sprzedaży 3,5 mld zł.

Publikacja: 21.04.2022 21:21

Zielone światło rządu dla krajowego holdingu spożywczego

Foto: Adobe Stock

Krajowa Grupa Spożywcza (KGS) właśnie otrzymala zielone światło rządu, kolejnym krokiem będzie wpisanie nowej grupy do Krajowego Rejestru Sądowego. Po latach ciszy powstaje państwowy koncern, skupiający 15 spółek o łącznej wartości sprzedaży 3,5 mld zł. To wydaje się sporą sumą, ale w porównaniu z całym rynkiem spożywczym to jedynie 1 proc.

Zadaniem wyczekiwanego holdingu jest stabilizacja rynku żywności i poprawa współpracy przetwórców z rolnikami. Eksperci pytają jednak o wartość dodaną tego połączenia i o to, która spółka wprowadzi do niej innowacje.

15 spółek w grupie

Koncern spożywczy miał być definitywnie gotowy we wrześniu 2019 r., ale do życia został powołany w kwietniu 2022 r. Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP) przeanalizowało portfel spółek spożywczych należących do Skarbu Państwa i wybrało te w dobrej kondycji, a Rada Ministrów podjęła w środę uchwałę, która zebrała 15 firm w Krajową Grupę Spożywczą. Teraz muszą one podjąć stosowne uchwały i zmienić statuty, a następnie wniosek trafi do Krajowego Rejestru Sądowego. Wszystko dzieje się w przyspieszonym jak na administrację tempie – koncern ma oficjalnie ruszyć już na przełomie kwietnia i maja, czyli za półtora tygodnia.

Firmy grupy skupią się wokół Krajowej Spółki Cukrowej. W KGS znajdzie się m.in. Elewarr, Danko, Kombinat Rolny Kietrz, Kutnowska Hodowla Buraka Cukrowego, Danko Hodowla Roślin. Przedstawiciele resortu aktywów mówią o efekcie synergii z połączenia różnych spółek rolnych, z łańcuchem dostaw w ramach strategii „od pola do stołu”.

– Ten silny podmiot da szanse rozwojowe sektorowi rolno-spożywczemu – mówi Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. Dodaje, że KGS ma zapewnić polskim rolnikom bezpieczeństwo i chronić przed nieuczciwymi praktykami „dużych podmiotów spoza obszaru Skarbu Państwa”. W domyśle – zagranicznych firm, które prowadzą sporą część skupu zboża i owoców w Polsce.

Czytaj więcej

Astronomiczne podwyżki cen surowców rolnych

Znaki zapytania

– Tu jest niewiele wartości dodatkowej, te spółki już istnieją i działają. Elewarr nadal będzie magazynował zboże, KSC będzie produkowała cukier. Można zadać pytanie, co się zmieni? – komentuje Bartosz Urbaniak, szef bankowości agro z BNP Paribas.

Według zapowiedzi MAP spółka ma rezygnować z usług pośredników, a oszczędności zostaną w rękach KGS. Ale nie wiadomo, jak będzie wyglądać skonsolidowana w grupie działalność, ani jakim kosztem. Jeszcze trzy lata temu była mowa o dorzuceniu do grupy 200 mln zł, dziś resort zastrzega, że nie ma mowy o dodatkowym finansowaniu. Nie ma jednak żadnej publicznej analizy przyszłej działalności grupy.

– Powstanie holdingu nie wymaga ustawy, więc MAP nie ma obowiązku publikacji oceny skutków regulacji – zauważa prof. Krzysztof Klincewicz z wydziału zarządzania UW i były dyrektor EIT Food.

Podstawową trudnością w osiągnięciu celów KGS może być jego wartość przychodów, szacowana na 3,5 mld zł – to tylko 1 proc. wartego 350 mld zł polskiego rynku żywności. W efekcie wpływ grupy na rynek może być za mały, by faktycznie kształtować ceny.

– Jeśli nowa grupa ma mieć ok. 1 proc. przychodów rynku rolnego, to nie ma szans na wpływ na rynek. Moim zdaniem dlatego Ministerstwo Rolnictwa oddało to MAP. Żeby kształtować rynek, trzeba mieć udział 10–15-proc., tym bardziej że uczestniczymy w rynku unijnym i światowym – komentuje Marek Sawicki, były minister rolnictwa z PSL. – Problem polega na tym, że brakuje tam takich spółek, które kształtują rynek. Przychody tych firm już są większe niż szacowane przychody całej grupy – dodaje Sawicki.

– Moim zdaniem nie uda się pomysł, by dzięki KGS rynek więcej płacił rolnikom – uważa Bartosz Urbaniak.

Wskazuje, że jest miejsce na polskim rynku dla firmy, która by działała jak spółdzielnie rolne na Zachodzie, wyznaczała standardy relacji z rolnikami, kontraktacji, uczciwego traktowania dostawców, ale też standaryzacji produkcji, by produkty się lepiej sprzedawały. – Taką rolę widziałbym dla KGS. Tu rola państwa jako lidera jakości byłaby potrzebna. Ale pokusy będą duże. To jest bardzo mały podmiot i bardzo słaby, wytworzy około 0,1 proc. żywności w UE – mówi ekspert.

Krajowa Grupa Spożywcza (KGS) właśnie otrzymala zielone światło rządu, kolejnym krokiem będzie wpisanie nowej grupy do Krajowego Rejestru Sądowego. Po latach ciszy powstaje państwowy koncern, skupiający 15 spółek o łącznej wartości sprzedaży 3,5 mld zł. To wydaje się sporą sumą, ale w porównaniu z całym rynkiem spożywczym to jedynie 1 proc.

Zadaniem wyczekiwanego holdingu jest stabilizacja rynku żywności i poprawa współpracy przetwórców z rolnikami. Eksperci pytają jednak o wartość dodaną tego połączenia i o to, która spółka wprowadzi do niej innowacje.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”