Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego prokurator złożył zażalenie na udzielenie listu żelaznego Henrykowi Kani?
- Jakie są argumenty Henryka Kani przeciwko wysokości poręczenia?
- Karuzela VAT, fikcyjne faktury. Jakie zarzuty ma Henryk Kania i jego partnerzy?
Henryk Kania, którego spółka zostawiła po sobie 880 mln zł długu i 583 wierzycieli, oświadczył, że złoży zażalenie na oczekiwane od niego poręczenie wysokości 8 mln zł. Miał to uczynić za pomocą kancelarii Dubois i wspólnicy. Kwotę 8 mln zł wyznaczył przed miesiącem sąd jako warunek przyznania mu listu żelaznego, to byłaby więc „cena” , za którą mógłby wrócić z Argentyny i odpowiadać przed sądem w Polsce z wolnej stopy.
Jednak rzecznik sądu apelacyjnego w poniedziałek nic o tym zażaleniu jeszcze nie wiedział, a w aktach sprawy pisma nie było. – Posiedzenie w tej sprawie wyznaczono na 9 grudnia godz. 10:10. Przedmiotem posiedzenia jest aktualnie wyłącznie zażalenie prokuratora na wydanie listu żelaznego, do dziś nie wpłynęły zażalenia pochodzące od obrońców – napisał Gwidon Jaworski, rzecznik sądu apelacyjnego w Katowicach.
Czytaj więcej
Ponad 880 mln zł długów zostawiły Zakłady Henryka Kani, w tym 100 mln zł obligacji, na środki cze...
Przypomnijmy, że pod koniec października sąd w Katowicach zgodził się na prośbę Henryka Kani, upadłego „króla kabanosów”, o udzielenie mu listu żelaznego, by mógł bezpiecznie wrócić z Argentyny do Polski. Warunek? Do czerwca 2026 r. musi wpłacić 8 mln zł poręczenia majątkowego.