Jak donosi agencja Reutera, po raz pierwszy zwróciła ona uwagę AliExpress na podejrzaną ofertę firmy Guava Dolls z siedzibą w chińskiej prowincji Szantung 14 listopada. Amerykańscy dziennikarze zauważyli, że niektóre lalki erotyczne sprzedawane przez tego wystawcę posiadały dziecięcy wygląd. Platforma poinformowała wtedy, że zabroni sprzedaży tych konkretnych produktów w ramach środków ostrożności, ale oświadczyła jednocześnie, że lalki nie naruszyły jej wewnętrznych przepisów, ponieważ „mają sztywną konstrukcję i nie posiadają funkcji seksualnych”.
Czytaj więcej
Już w przyszłym roku zniknie zwolnienie celne dla małych przesyłek – zdecydowali unijni ministrow...
Przyjrzawszy się jednak bliżej sprawie, gigant e-commerce zmienił zdanie co do wystawcy i jego oferty. W kolejnym oświadczeniu przesłanym Reutersowi 25 listopada AliExpress przekazało, że zdecydowało o „trwałym usunięciu tego sprzedawcy z powodu jego nieuczciwości w tej poważnej sprawie”.
Lalki erotyczne na AliExpress przypominały osoby małoletnie. Sprzedawca zablokowany
Reuters podał, że zidentyfikował cztery oferty sprzedaży lalek przypominających osoby małoletnie, które były dostępne w sprzedaży w Europie i Stanach Zjednoczonych za pośrednictwem AliExpress. Agencja wykryła te produkty tydzień po tym, jak paryska prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa wobec AliExpress oraz konkurencyjnego sklepu internetowego Shein w związku z rozpowszechnianiem wizerunków lub przedstawień małoletnich o charakterze pornograficznym.
W udzielonych wywiadach czterech prawników stwierdziło, że zdjęcia znalezione przez Reutersa na AliExpress zawierały cechy powszechnie kojarzone z seksualizacją dzieci, w tym mundurki szkolne i dziecięcy wyraz twarzy.