Skąd może nadejść kolejna bańka

Zbyt niska w USA stopa wolna od ryzyka, kredyty, nieruchomości w Azji, giełdy w krajach rozwijających się – to wszystko ryzykowne w dzisiejszych czasach obszary – wyliczają stratedzy banku UBS portalowi Marketwatch.com

Publikacja: 20.05.2013 19:38

Gospodarczy portal amerykański poprosił Stephane Deo i Ramina Nakisa, strategów z UBS, o wypunktowanie, w jakich obszarach finansowego rynku mogą się rozwinąć kolejne zagrażające inwestorom bańki.

Zdaniem specjalistów zagrożeniem wcale nie jest inwestowanie w spółki z indeksu S&P 500, ale poluzowana polityka monetarna w USA. – Obniżając stopę wolną od ryzyka do bezprecedensowo niskiego poziomu, bank centralny stwarza ryzyko późniejszej konieczności zmiany jej poziomu. Dlatego obawiamy się, że prawdziwe niebezpieczeństwo pojawi się, gdy bank centralny zacznie normalizować swoja politykę w tym zakresie – pisali analitycy UBS w swojej niedawnej nocie.

Za główne kryterium najbardziej ryzykownych inwestycji analitycy UBS w swoim zestawieniu uznali te aktywa, których wartość jest tak przeszacowana, że nieuchronnie grozi korektą. Na liście pięciu potencjalnych punktów zapalnych znajdują się:

1)

Wspomniana stopa wolna od ryzyka, bo obligacje skarbowe są dzięki niej bezpieczniejsze, ale sytuacja zmieni się gdy Fed zakończy prowadzony teraz skup aktywów (wtedy rentowność papierów skarbowych wzrośnie, wzrośnie ich sprzedaż, a to spowoduje korektę)

2)

Kredyty. To problem europejski. Zdaniem UBS, w niestabilnych gospodarczo czasach zagrażały płynności finansowej zaciągających je przedsiębiorstw, ale w USA prawdziwy problem zacznie się gdy Fed zakończy skupowanie obligacji, co może wywołać

ich wyprzedaż

3)

Nieruchomości w Azji. Są powyceniane zbyt wysoko, zwłaszcza w Hongkongu. Gdy Fed ograniczy skup obligacji i podniesie stopy procentowe, odbije się to także na rynku azjatyckim

4)

Giełdy w krajach rozwijających się, takich jak Indonezja, Filipiny i Tajlandia. Rozwój gospodarki jest tam możliwy dzięki kredytom zagranicznym. Podobnie jak w Meksyku.

5)

Australijskie banki: finansowym rynkiem na Antypodach może wstrząsnąć zarówno korekta na rynku mieszkaniowym, jak i – podobnie jak w innych wspomnianych przypadkach – wycofanie się Fed ze sprzedaży obligacji.

Gospodarczy portal amerykański poprosił Stephane Deo i Ramina Nakisa, strategów z UBS, o wypunktowanie, w jakich obszarach finansowego rynku mogą się rozwinąć kolejne zagrażające inwestorom bańki.

Zdaniem specjalistów zagrożeniem wcale nie jest inwestowanie w spółki z indeksu S&P 500, ale poluzowana polityka monetarna w USA. – Obniżając stopę wolną od ryzyka do bezprecedensowo niskiego poziomu, bank centralny stwarza ryzyko późniejszej konieczności zmiany jej poziomu. Dlatego obawiamy się, że prawdziwe niebezpieczeństwo pojawi się, gdy bank centralny zacznie normalizować swoja politykę w tym zakresie – pisali analitycy UBS w swojej niedawnej nocie.

Finanse
Bank Pekao ma przejąć PZU. Co dalej z Alior Bankiem?
Finanse
Kto zastąpi Jerome’a Powella? Według Bloomberga – Scott Bessent
Finanse
Sektor pożyczkowy cywilizuje się pod nadzorem KNF
Finanse
Dyr. Kowalska z UKNF: Chętnie oddam niektóre tematy pod samoregulację rynku
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Finanse
W polskim audycie potrzebne są zmiany