Jakie są zatem perspektywy rynku najmu? W krótkim okresie można się spodziewać poprawy możliwości najmu mieszkań, co będzie skutkiem powrotu do intensywniejszej aktywności prywatnych właścicieli nieruchomości. Pierwszym symptomem tych zmian będzie wzrost liczby nowych ofert. Tego rodzaju zmiany mogą poskutkować pewnym wzrostem czynszów najmu. Nie powinny być jednak one bardzo silne. Analizując rynek w długim okresie, widać iż krótkookresowe perspektywy mają charakter bardzo cykliczny. Standardowym zjawiskiem będzie kolejny powrót studentów na uczelnie, co podbije dynamikę tego rynku. W III kw. najprawdopodobniej pojawi się wzrost liczby nowych transakcji najmu, co będzie zbieżne z rocznym cyklem na rynku najmu mieszkań. Patrząc w najbliższą przyszłość, chciałbym w bardzo wyraźny sposób ponownie podkreślić kwestię zwiększonego popytu. To dodatkowy czynnik, który bardzo skutecznie osłabia realne możliwości najmu mieszkań w Polsce.
Stopy procentowe spadają, kredyty stają się bardziej dostępne. Część najemców przeniesie się do własnych mieszkań. Jakie strategie przyjmą wynajmujący mieszkania?
W ostatnich miesiącach bardzo wiele mówi się i pisze o stopach procentowych oraz ich wpływie na zachowania gospodarstw domowych na rynku mieszkaniowym. Pada bardzo wiele twierdzeń i sformułowań, które nadmiernie upraszczają te zależności. Już w samym pytaniu pojawia się swoista teza, że spadek stóp procentowych obniży koszty kredytu. To zaś spowoduje zwiększenie liczby zakupionych mieszkań, w których zamieszkają Polacy. Należy pamiętać, że mieszkanie jest dobrem o zgoła odmiennej charakterystyce niż np. odzież, obuwie, kosmetyki, rowery, hulajnogi czy nawet samochody.
Podaż mieszkań nie jest tak bardzo elastyczna, żeby skutecznie zareagować na tego rodzaju zmiany makroekonomicznych wskaźników. Po pierwsze, czy banki faktycznie bez zwłoki obniżają koszty kredytów mieszkaniowych tuż po korekcie stóp procentowych przez RPP? Po drugie, czy gospodarstwa domowe także bez zwłoki zmienią swoje decyzje z najmu na zakup? Oczywiście, że nie. Nawet gdyby tak się właśnie wydarzyło, że z różnych względów zwiększy się popyt na zakup mieszkań, czy będą one dostępne bez ograniczeń?
Tymi pytaniami chcę podkreślić pewną bezwładność rynku nieruchomości mieszkaniowych. Owe „przeniesienie się” Polaków do własnych mieszkań na skutek spadku kosztów kredytów mieszkaniowych jest procesem dużo bardziej złożonym. Pewnie nie jest to miejsce, żeby ten temat rozwijać szerzej. Chcę jednak powiedzieć, iż zmiany w naszej krajowej gospodarce, o których tu rozmawiamy, wpływają na rynek najmu z pewną inercją. Dotyczy ona także sugerowanej tu zmiany decyzji gospodarstwa domowego. Jednocześnie chciałbym zasugerować, aby obecną sytuację związaną z procesem obniżania stóp procentowych oraz zmianą kosztów kredytów mieszkaniowych postrzegać w dłuższej perspektywie. Dzisiaj mówimy o obniżkach stóp procentowych, a w 2022 r. głównym tematem były ich podwyżki.
Dodatkowo chciałbym podkreślić faktyczne przyczyny najmowania mieszkań przez Polaków. Duża część najmuje mieszkania, gdyż nie stać ich na zakup własnego. Tak wynika także z moich badań. Nie oznacza to jednak, że jeżeli np. w styczniu nie było nas stać na zakup, to za tydzień kupimy sobie „własne M”. Chcę tym podkreślić, że tego rodzaju decyzje są decyzjami w najlepszym razie średniookresowymi. Z całą pewnością nie są one podejmowane z dnia na dzień, tym bardziej bardziej, jeżeli mówimy o zmianie tego rodzaju decyzji.
W moim przekonaniu strategie gospodarstw domowych, które najmują mieszkania na własne potrzeby są bardzo dobrze przemyślane i osadzone przede wszystkim w ich indywidualnych uwarunkowaniach. Czynniki makroekonomiczne są oczywiście istotne. Polacy słuchają doniesień medialnych, które dotyczą ich w sposób bardzo namacalny. Silniejsze jednak impulsy do działania płyną z ich potrzeb. Jeżeli zdecydują się na zakup mieszkania w krótkiej perspektywie czasowej, to do tego dążą. Niekorzystne zmiany gospodarcze mogą odłożyć transakcję w czasie – jednak tylko na pewien okres.