Ograniczenia w wypłacie zaliczki na poczet dywidendy krępują obrót gospodarczy

Kodeks spółek handlowych umożliwia wypłatę dywidendy pomimo braku zysku za poprzedni rok obrotowy, a uniemożliwia wypłatę zaliczki na poczet dywidendy pomimo wypracowania przez spółkę nowych środków w okresie od zakończenia poprzedniego roku obrotowego, jeśli sprawozdanie finansowe za poprzedni rok obrotowy wykazało stratę.

Publikacja: 07.04.2022 17:25

Ograniczenia w wypłacie zaliczki na poczet dywidendy krępują obrót gospodarczy

Foto: AdobeStock

Prawo do udziału w zysku spółki stanowi jedno z najważniejszych uprawnień członkowskich akcjonariuszy spółki akcyjnej. W praktyce obrotu gospodarczego niejednokrotnie zdarza się jednak, że prawo to jest niemożliwe do wykonania w terminie satysfakcjonującym dla akcjonariuszy. Dzieje się tak ze względu na daleko idące ograniczenia wypłacania środków akcjonariuszom ustanawiane przez kodeks spółek handlowych („KSH”). Celem tych ograniczeń jest ochrona kapitału zakładowego (funduszy wkładowych) spółki, a tym samym realizacja normy art. 344 § 1 KSH zakazującej zwracania akcjonariuszom wpłat z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez KSH, która ma na celu ochronę wierzycieli i akcjonariuszy mniejszościowych spółki, a w szerszej perspektywie – zapewnienie bezpieczeństwa i pewności obrotu gospodarczego. Czy jednak ograniczenia te faktycznie spełniają swoją rolę, a w konsekwencji – czy rzeczywiście są uzasadnione?

Pozostało 93% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt