By tak się stało, wierzyciel musi jednak złożyć wniosek przed upływem miesiąca. To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego.
Nakaz nic nie da
Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Bartosz M. uzyskał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym przeciwko spółce, na mocy którego komornik zajął jej rachunek bankowy jako zabezpieczenie na czas postępowania nakazowego jeszcze miesiąc po jego zakończeniu.
Taki termin przewiduje art. 7541 § 2 k.p.c., a jest on po to, by pieniądze pozwanego dłużnika nie zniknęły do czasu wydania prawomocnego wyroku (lub nakazu) i aby wierzyciel miał jeszcze czas na uruchomienie egzekucji. W ciągu tego miesiąca pieniądze leżą na odpowiednim koncie Ministerstwa Finansów, zresztą oprocentowane, aby wierzyciel mógł wszcząć egzekucję.
W tej sprawie po roku od wydania nakazu sąd wyższej instancji utrzymał go w mocy, i nakaz się uprawomocnił. Ale w międzyczasie wobec spółki dłużnika wszczęto postępowania układowe i nie było możliwości prowadzenia egzekucji z jej majątku, a upadek zajęcia może grozić jej nieskutecznością w przyszłości. Dlatego Bartosz M. wystąpił zawczasu do sądu o przedłużenie mu tego miesięcznego terminu. Sąd uwzględnił wniosek, wskazując, że w pewnych przypadkach może wskazać inny termin upadku zabezpieczenia, tak by nie zniweczyć celu zabezpieczenia. A taki przypadek zachodził w tej sprawie, gdyż w sytuacji wszczęcia postępowania restrukturyzacyjnego niedopuszczalne jest wszczęcie egzekucji objętych postępowaniem układowym wierzytelności.
Czytaj więcej
Dłużnicy, by utrudnić wierzycielom dochodzenie roszczeń, nierzadko uciekają z majątkiem poprzez: przekaz, potrącenie, zgodny podział majątku, podział spółki. Czy pokrzywdzony tymi czynnościami może podważyć je na drodze sądowej?