Reklama

Krzyż w Sejmie to nie tortura

Nie każdy dyskomfort światopoglądowy należy utożsamiać z naruszeniem wolności sumienia i wyznania – orzekł sąd.

Publikacja: 10.12.2013 00:46

Krzyż nad wejściem do sali obrad Sejmu wisi od 1997 roku

Krzyż nad wejściem do sali obrad Sejmu wisi od 1997 roku

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Eksponowanie krzyża w miejscach publicznych jest elementem dopuszczalnego uzewnętrzniania uczuć religijnych – to jedno z kluczowych stwierdzeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który oddalił wczoraj pozew o usunięcie krzyża z sali obrad Sejmu. Za pozwem stało siedmiu posłów Twojego Ruchu z Januszem Palikotem na czele.

Tym samym sądy cywilne nie zburzyły politycznego kompromisu wokół sejmowego krzyża, choć – jak powiedziała w uzasadnieniu sędzia Edyta Jefimko – sąd nie rozstrzyga w tym procesie politycznego czy światopoglądowego sporu o legalność umieszczenia krzyża w Sejmie.

Był to zresztą jeden z argumentów prawników strony pozwanej (Mikołaja Wilda, radcy Prokuratorii Generalnej, występującego w imieniu Kancelarii Sejmu, oraz mec. Bartłomieja Kachniarza). Ich zdaniem proces o ochronę dóbr osobistych był dla powodów pretekstem, by wywołać spór natury politycznej: to, czy krzyż ma wisieć w Sejmie, jest kompetencją tej Izby.

Jak posłowie Ruchu Palikota (obecnie Twojego Ruchu) tłumaczyli swoje żądanie? – Dla mnie jako ateisty krzyż przypomina narzędzie tortur, inkwizycję – mówił podczas rozprawy najaktywniejszy z nich w tym procesie Armand Ryfiński. – W Sejmie krzyż służy jako narzędzie do okładania nim posłów takich jak ja – dodawał.

Sąd Apelacyjny (podobnie jak wcześniej okręgowy) nie podzielił tej oceny, wskazując, że ochrona dóbr osobistych opiera się na kryterium obiektywnym, w przypadku takiego symbolu jak krzyż z uwzględnieniem jego roli w tradycji i kulturze, a nie osobistych odczuciach. Wolność religijna ma zaś wymiar nie tylko prywatny, ale też publiczny, a eksponowanie krzyża w miejscach publicznych wchodzi w zakres dopuszczalnego uzewnętrzniania uczuć religijnych.

Reklama
Reklama

Zasadnicze znaczenie ma to, czy ekspozycja symbolu religijnego może być zakwalifikowana jako wywieranie presji, powodowie musieliby więc wykazać, że ponieśli na skutek prezentacji krzyża w Sejmie szkodę. Są oni jednak osobami dojrzałymi, o ukształtowanym światopoglądzie, „pasywny" kontakt wzrokowy z symbolem religijnym nie mógł mieć na nich takiego wpływu.

– Nie każdy dyskomfort światopoglądowy odczuwany przez niewierzących należy utożsamiać z naruszeniem wolności sumienia i wyznania –  zakończyła uzasadnienie sędzia Jefimko.

Ryfiński zapowiedział po wyroku, że złożą skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. – Tak jak kiedyś mieliśmy do czynienia z pomrocznością jasną, tym razem sąd używał pojęcia „przeciętna wrażliwość ateistów". Chciałbym spytać, jak się ją bada. Albo gdzie w polskim prawie można znaleźć informację, że krzyż jest symbolem narodowym, bo w konstytucji tego nie znalazłem – argumentuje poseł w rozmowie z „Rz".

Szef Twojego Ruchu Janusz Palikot zapowiedział, że jeśli droga prawna w Polsce nic nie da, wystąpi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu.

Ten zajmował się już podobnym tematem: w wyroku Wielkiej Izby w sprawie Lautsi przeciwko Włochom z 18 marca 2011 r. (sygn. 30814/06) orzekł, że krzyż wiszący w szkole sam w sobie nie zmierza do indoktrynacji, nie utrudnia nikomu wykonywania jego prawa do swobody religijnej.

Reklama
Reklama

Choć najgłośniejsza, nie jest to też pierwsza sprawa o krzyż w miejscu publicznym w Polsce. Swego czasu mieszkaniec Świnoujścia zażądał nakazania tamtejszemu magistratowi zdjęcie krzyża ze ścian urzędu. Pomorskie sądy cywilne oddaliły jego pozew, a w uzasadnieniu wyroku sądu apelacyjnego, jak się okazało ostatecznego (skargi do Sądu Najwyższego i Strasburga zostały odrzucone), sędzia powiedziała, że nie doszło do naruszenia jego dóbr osobistych.

Armand Ryfiński tłumaczy, że domaga się zaprzestania „uporczywego łamania prawa" i przypomina okoliczności pojawienia się krzyża w Sejmie. W 1997 r. pod osłoną nocy powiesił go poseł Akcji Wyborczej Solidarność Tomasz Wójcik. – Pojawienie się krzyża na sali obrad nie zostało usankcjonowane żadnym aktem normatywnym – tłumaczy Ryfiński.

Jednak poseł PiS Andrzej Jaworski, szef Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski, uważa, że to działania Twojego Ruchu są złamaniem prawa. – Konstytucja daje większości prawo kultywować swoje wierzenia i obyczaje. Żadna mniejszość nie może jej tego zabronić. To, że krzyż jest i będzie ważny dla większości społeczeństwa, jest dla mniej bardziej niż pewne.

Premier Donald Tusk wyraził po wczorajszym wyroku nadzieję, że zamknie on „nikomu niepotrzebny spór".

Eksponowanie krzyża w miejscach publicznych jest elementem dopuszczalnego uzewnętrzniania uczuć religijnych – to jedno z kluczowych stwierdzeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który oddalił wczoraj pozew o usunięcie krzyża z sali obrad Sejmu. Za pozwem stało siedmiu posłów Twojego Ruchu z Januszem Palikotem na czele.

Tym samym sądy cywilne nie zburzyły politycznego kompromisu wokół sejmowego krzyża, choć – jak powiedziała w uzasadnieniu sędzia Edyta Jefimko – sąd nie rozstrzyga w tym procesie politycznego czy światopoglądowego sporu o legalność umieszczenia krzyża w Sejmie.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Dobra osobiste
Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Spadki i darowizny
Chciała testament zgodny z prawem ukraińskim, notariusz odmówił. Co orzekł sąd?
Reklama
Reklama