Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (porównanie czerwiec 2010 r. do czerwca 2009 r.) widać, jak rośnie zatrudnienie w administracji publicznej. W ciągu roku zwiększyło się o ponad 6 proc., a fundusz płac jest wyższy o 4,3 proc. Więcej więc niż inflacja i zapowiadana reguła wydatkowa.
Jednak w większości branż sytuacja jest wciąż słaba pod względem wzrostu płac.
– Spowolnienie gospodarcze szczególnie mocno wpłynęło na kondycję transportu, budownictwa czy handlu – przyznaje Robert Pater, ekonomista z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. W tych branżach wynagrodzenia rosną wolniej niż w innych. Z ostatnich danych GUS porównujących realny wzrost płac w pierwszej połowie tego roku z sześcioma miesiącami zeszłego (w firmach), wynika, że nie jest on w przemyśle powszechny.
Płace rosną poniżej inflacji w firmach produkujących napoje, wyroby tytoniowe, w firmach poligraficznych, farmaceutycznych oraz transportowych.
Dodatkowo podwyżek nie odczuwają pracownicy firm technicznych i profesjonalnych oraz usługowo-finansowych. Nie ma realnych podwyżek w kopalniach oraz w energetyce.