Reklama

Maduro nie śpi spokojnie. Trump coraz bliżej interwencji w Wenezueli

Pokojowa Nagroda Nobla dla liderki demokratycznej opozycji Maríi Coriny Machado zwiększa szanse na interwencję wojskową USA w Wenezueli.

Publikacja: 12.10.2025 15:41

Nicolas Maduro, María Corina Machado

Nicolas Maduro, María Corina Machado

Foto: urimar Campos/Miraflores Palace/Handout via REUTERS; REUTERS/Leonardo Fernandez Viloria

```html

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak Pokojowa Nagroda Nobla dla Maríi Coriny Machado wpływa na sytuację polityczną w Wenezueli?
  • Jakie działania podejmują Stany Zjednoczone w kontekście potencjalnej interwencji wojskowej w Wenezueli?
  • Jak reżim Nicolasa Maduro reaguje na rozwój sytuacji międzynarodowej i wewnętrznej?
  • Jakie geostrategiczne karty rozgrywa Maduro w obliczu napięć z USA?
  • Jakie potencjalne konsekwencje gospodarcze i polityczne mogą wyniknąć z interwencji USA w Wenezueli?
  • Jak różne kraje i międzynarodowi gracze postrzegają obecny konflikt w Wenezueli?
```

– Mój Boże, mój Boże! Nie znajduję słów – Machado była zupełnie zaskoczona, gdy w piątek przed jedenastą rano dyrektor Norweskiego Instytutu Noblowskiego Kristian Berg Harpviken zadzwonił do niej z wiadomością, kto jest laureatem najbardziej prestiżowej nagrody świata. Norweg wiedział, w jaki sposób połączyć się przez telefon komórkowy z Wenezuelką. Zdawał sobie też sprawę, że znajduje się w swoim kraju (zwrócił uwagę, że dla jego rozmówczyni to jeszcze środek nocy). Ale gdzie jest dokładnie? Przynajmniej oficjalnie jej miejsce pobytu pozostaje tajemnicą, choć wielu uważa, że jest to ambasada USA w Caracas. 

Reżim Nicolasa Maduro aresztował praktycznie wszystkich współpracowników liderki ruchu Vente Venezuela (Chodź Wenezuelo). Ale póki co nie tknął samej Machado, najwyraźniej uznając, że zrobienie z niej męczenniczki nie będzie służyło jego interesom. 

Maduro był gotowy oddać Amerykanom większość wenezuelskiej ropy

Teraz jednak zatrzymanie czy wręcz likwidacja liderki opozycji jest dla reżimu jeszcze trudniejsza. W sobotę, dzień po ogłoszeniu wyroku Oslo, Machado wykazała się po raz kolejny intuicją polityczną. Zadzwoniła do Donalda Trumpa z wiadomością, że przyjęła nagrodę tylko, aby uczcić działalność na rzecz pokoju samego prezydenta. – Skoro tak, to mogłem ją poprosić, aby przekazała mi tę nagrodę. Zapewne by się zgodziła. Ale tego nie zrobiłem – mówił półżartem Trump. Amerykański przywódca, który od miesięcy nie ukrywał, jak bardzo chce zostać wyróżniony przez Komitet Noblowski, wytłumaczył sobie, że tym razem nagrodzono za działalność w 2024 r., kiedy nie wrócił jeszcze do Białego Domu. 

Czytaj więcej

Donald Trump szykuje USA do nowej inwazji? Byłby z tego nowy Irak
Reklama
Reklama

Machado otwarcie wspiera coraz ostrzej kurs amerykańskiej polityki Waszyngtonu wobec Maduro. Podobnie jak Trump, nazwała ona reżim w Caracas „strukturą narkotykową”. Uznała także, że interwencja USA „uratowałaby wiele istnień ludzkich”. W piątek powiedziała, że „Wenezuela znajduje się u progu demokratycznej rewolucji”. Jej zdaniem nie da się inaczej obalić dyktatury, niż przy użyciu siły. Zapowiedziała także, że jeśli demokracja zostanie przywrócona w Wenezueli, kraj w ciągu 15 lat wygeneruje 1,7 bln dol. bogactwa, a Ameryka będzie miała pełne możliwości udziału w tej mannie. 

W ten sposób zrodziła się potężna konkurencja dla reżimu w Caracas. Jak ujawnił „New York Times”, od paru miesięcy trwały poufne rozmowy między Maduro a Waszyngtonem. Dyktator był gotowy otworzyć dla amerykańskich koncernów kontrakty na eksploatację wszystkich obecnych i przyszłych pól naftowych kraju. Obiecał też, że wstrzyma eksport ropy do Chin i skieruje go do USA. I zerwie współpracę z Rosją. Stawiał jednak jeden warunek: rezygnację Stanów z interwencji w Wenezueli i zachowanie tu dotychczasowej dyktatury. 

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Pokojowy Nobel dla Machado. Wenezuelskie obsesje Donalda Trumpa

Jeszcze w styczniu w Caracas zjawił się specjalny wysłannik Trumpa Richard Grenell, aby próbować ułożyć się z dyktatorem. Jednak na początku października te kontakty zostały zerwane. Trump nakazał wstrzymać stosunki dyplomatyczne z Caracas. Pentagon przerzucił w rejon Wenezueli około 10 tys. żołnierzy, a także okręty wyposażone m.in. w pociski manewrujące Tomahawk. Waszyngton podwyższył do 50 mln dol. nagrodę za wydanie Maduro. W ostatnich tygodniach Amerykanie zniszczyli cztery superszybkie motorówki, które miały przewozić narkotyki. Zginęło w nich około 20 osób. 

W pałacu Miraflores, siedzibie głowy państwa w centrum Caracas, zaczęto wyczuwać coraz większe zaniepokojenie. W całej Wenezueli trwają szkolenia wojskowe. Władze twierdzą, że są w stanie zmobilizować „miliony” w razie interwencji Amerykanów. Grożą, że w Wenezueli czeka ich drugi Wietnam albo drugi Afganistan. 

Francisco Sánchez, profesor hiszpańskiego uniwersytetu w Salamance specjalizujący się w sprawach latynoskich, mówi jednak „Rz”, że mobilizacja w Wenezueli przeciw Amerykanom byłaby o wiele mniejsza, niż się spodziewa reżim. Do ruchu oporu mogłaby się jego zdaniem przyłączyć nomenklatura. Reszta społeczeństwa, zdruzgotana ćwierć wiekiem dyktatury najpierw Hugo Chaveza, a potem Nicolása Maduro, przyjmuje postawę wyczekującą. 

Reklama
Reklama

Nicolása Maduro może spotkać los dyktatora Panamy Manuela Noriegi

Do walki z bronią w ręku nawołuje przede wszystkim brutalny minister obrony Vladimir Padrino oraz numer dwa reżimu Diosdado Cabello. Odwołują się oni przede wszystkim do patriotyzmu Wenezuelczyków i sączonego od lat przez propagandę antyamerykanizmu 

Jeszcze kilka dekad temu kraj, który ma największe udowodnione rezerwy ropy na świecie, był obok Argentyny symbolem zamożności w Ameryce Łacińskiej. Teraz bieda jest jednak tu tak wielka, że co trzeci spośród 24 mln mieszkańców wybrał emigrację: rekord w państwach, które nie są dotknięte wojną. 

Maduro próbuje też sięgnąć po kartę geostrategiczną. Zwrócił się do swoich rosyjskich sojuszników, aby zwołali nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, bo jego zdaniem interwencja Amerykanów może nastąpić w każdej chwili. To jednak z punktu widzenia Caracas miecz obosieczny, bo na płaszczyźnie strategicznej Trump ma poważne powody, aby wreszcie rozwiązać sprawę Maduro. Jest to bowiem część wielkiej rywalizacji Waszyngtonu z Pekinem o to, kto będzie miał największe wpływy w Ameryce Łacińskiej. 

Czytaj więcej

Wenezuela pójdzie w ślady Syrii? González Urrutia zapowiada rewolucję

Trump oficjalnie twierdzi, że jego celem jest ukrócenie przemytu narkotyków do USA. Jednak udział Wenezueli w przerzucie kokainy do Stanów jest o wiele mniejszy niż Meksyku. A w przerzucie fentanylu, dziś najbardziej śmiercionośnej używki w Ameryce, żaden. Nie jest więc jasne, czy amerykański prezydent szuka tylko pretekstu dla interwencji, czy też dał się w tej sprawie przekonać swoim współpracownikom. Anna Ayuso Pozo, znawczyni Ameryki Łacińskiej z instytutu CIDOB w Barcelonie, zwraca uwagę w rozmowie z „Rz” na masowe poparcie dla Trumpa w wyborach w 2024 r. Jej zdaniem prezydent musi to poparcie utrzymać przed wyborami do Kongresu w przyszłym roku. A to oznacza twardy kurs wobec Maduro. 

Na razie największy wpływ na politykę Stanów wobec Wenezueli ma sekretarz stanu Marco Rubio. Syn kubańskich imigrantów z Kuby, utrzymywał bliskie relacje z Machado. 

Reklama
Reklama

Jednak zdaniem ekspertów Amerykanie musieliby zmobilizować przynajmniej 100 czy nawet 150 tys. żołnierzy, aby przeprowadzić interwencję wojskową w Wenezueli, kraju trzykrotnie większym od Polski. Być może więc Amerykanie szykują operację podobną do porwania dyktatora Panamy Manuela Noriegi w 1989 r.

Maduro zachowuje mimo wszystko pewne wsparcie za granicą. Hiszpania nie wysłała listu gratulacyjnego do Machado, nawet jeśli nie uznaje też zwycięstwa wenezuelskiego dyktatora w „wyborach” w zeszłym roku. To wynik presji radykalnej lewicy wchodzącej w skład koalicji rządowej Pedro Sáncheza. A także interesów gospodarczych Madrytu w Ameryce Łacińskiej. 

```html

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak Pokojowa Nagroda Nobla dla Maríi Coriny Machado wpływa na sytuację polityczną w Wenezueli?
  • Jakie działania podejmują Stany Zjednoczone w kontekście potencjalnej interwencji wojskowej w Wenezueli?
  • Jak reżim Nicolasa Maduro reaguje na rozwój sytuacji międzynarodowej i wewnętrznej?
  • Jakie geostrategiczne karty rozgrywa Maduro w obliczu napięć z USA?
  • Jakie potencjalne konsekwencje gospodarcze i polityczne mogą wyniknąć z interwencji USA w Wenezueli?
  • Jak różne kraje i międzynarodowi gracze postrzegają obecny konflikt w Wenezueli?
```
Pozostało jeszcze 93% artykułu

– Mój Boże, mój Boże! Nie znajduję słów – Machado była zupełnie zaskoczona, gdy w piątek przed jedenastą rano dyrektor Norweskiego Instytutu Noblowskiego Kristian Berg Harpviken zadzwonił do niej z wiadomością, kto jest laureatem najbardziej prestiżowej nagrody świata. Norweg wiedział, w jaki sposób połączyć się przez telefon komórkowy z Wenezuelką. Zdawał sobie też sprawę, że znajduje się w swoim kraju (zwrócił uwagę, że dla jego rozmówczyni to jeszcze środek nocy). Ale gdzie jest dokładnie? Przynajmniej oficjalnie jej miejsce pobytu pozostaje tajemnicą, choć wielu uważa, że jest to ambasada USA w Caracas. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Rozmowa Trump - Zełenski o Tomahawkach dla Ukrainy. Ostatecznej decyzji wciąż nie ma
Polityka
Kłopoty liderki wolnej Białorusi z geopolityką w tle
Polityka
Sébastien Lecornu znów premierem Francji
Polityka
Czy Donald Trump powinien otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla? Jest komentarz Putina
Polityka
Marina Corina Machado. Kim jest laureatka Pokojowej Nagrody Nobla 2025?
Reklama
Reklama