Kontrola obowiązkowa
Jest to kluczowy moment całej procedury, który odbywa się już po zgromadzeniu i zweryfikowaniu całej dokumentacji załączonej do wniosku o pozwolenie na użytkowanie. Zakres kontroli wyznacza art. 59a Prawa budowlanego: sprawdzeniu w terenie podlegają takie kwestie jak zgodność obiektu budowlanego z projektem budowlanym we wskazanych zakresach, użycia odpowiednich wyrobów budowlanych czy uporządkowania terenu budowy. Natomiast w ramach tej kontroli oraz całej procedury oddania obiektu do użytkowania nie ma znaczenia to, czy inwestor dysponuje tytułem prawnym do nieruchomości. Organ nadzoru budowlanego nie jest upoważniony do badania tej kwestii, gdyż jest ona rozstrzygana na wcześniejszym etapie sprawy. Ewentualne wykorzystanie do celów budowlanych cudzej nieruchomości może rodzić tylko roszczenia właściciela do inwestora o charakterze cywilnoprawnym, które mogą być dochodzone w postępowaniu przed sądami powszechnymi, nie może natomiast negatywnie przesądzać o dopuszczeniu budynku do użytkowania (zob. wyrok WSA w Warszawie z 20 października 2009 r., VII SA/Wa 1163/09).
Procedura nie daje też podstaw do badania inwestycji w zakresie jej zgodności z przepisami, w tym przepisami technicznymi. Istotą tego postępowania jest ustalenie, czy wybudowany obiekt może być użytkowany w sposób, który został określony w decyzji o pozwoleniu na budowę. Jest to, bowiem końcowy etap procesu inwestycyjnego skierowany na sprawdzenie, czy zrealizowany obiekt jest zgodny z obiektem projektowanym, na który organ administracyjny udzielił pozwolenia budowlanego, a więc z tym, co założono na etapie wstępnym procesu inwestycyjnego.
W zakresie określonych czynności kontrolnych w trakcie postępowania o wydanie decyzji o pozwoleniu na użytkowanie, podstawą prawną działania organu nadzoru budowlanego jest wyłącznie art. 59a Prawa budowlanego (zob. wyrok NSA z 29 października 2020 r., II OSK 1742/20). Organ nadzoru budowlanego nie jest też uprawniony do kwestionowania czy kontrolowania kwestii przesądzonych w pozwoleniu na budowę (zob. wyrok WSA w Łodzi z 9 marca 2007 r., II SA/Łd 1047/06). Pozwolenie na budowę, wydane przez organ właściwy i korzystające z waloru ostateczności, może być wzruszone jedynie w wyniku jednego z postępowań o nadzwyczajnym charakterze (stwierdzenie nieważności, wznowienia postępowania). Organ nadzoru budowlanego prowadząc postępowanie w przedmiocie legalności prowadzonych bądź wykonanych robót budowlanych jest związany jego ustaleniami (zob. wyrok WSA w Gorzowie Wielkopolskim z 15 lipca 2009 r., II SA/Go 323/09).
Organ nadzoru wymierza karę
Zgodnie z art. 59f ust. 1-6 Prawa budowlanego, w przypadku stwierdzenia w trakcie obowiązkowej kontroli nieprawidłowości, organ nadzoru budowlanego wymierza karę według ustalonego wzoru, za każdą stwierdzoną nieprawidłowość. Wymierzenie takiej kary automatycznie skutkuje też odmową udzielenia pozwolenia na użytkowanie i wszczęciem postępowania naprawczego w zakresie odpowiednim do tych nieprawidłowości. Najczęstszym powodem wymierzenia takich kar jest nieprawidłowa kwalifikacja odstępstw od projektu budowlanego i warunków pozwolenia na budowę (tj. ich zakwalifikowanie jako nieistotnych mimo że są istotne w rozumieniu ustawy) lub też brak takiej kwalifikacji, brak odpowiedniej dokumentacji powykonawczej czy też nieprawidłowości w dzienniku budowy (zob. np. wyrok NSA z wyrok NSA z 27 listopada 2018 r., II OSK 2949/16).
W związku ze stosowaniem tych przepisów w praktyce pojawiało się wiele wątpliwości. W szczególności dotyczyły one przepisu art. 59f ust. 5 Prawa budowlanego, który – nakazując obliczanie kary za każdą stwierdzoną nieprawidłowość i następnie ich łączenie – umożliwiał sankcjonowanie każdego, najmniejszego nawet odstępstwa od projektu, a w efekcie orzekanie kar idących sumarycznie w dziesiątki tysięcy złotych. Było to tym bardziej uciążliwe, gdyż organ nadzoru budowlanego jest obowiązany taką karę orzec, niezależnie od stopnia stwierdzonych nieprawidłowości czy zawinienia przez inwestora (wyrok WSA w Warszawie z 30 lipca 2013 r., VII SA/Wa 1186/13 – w tym wyroku przesądzono też, że orzeczona opłata, w przeciwieństwie np. do opłaty legalizacyjnej, podlega przymusowemu ściągnięciu w razie jej niewniesienia przez inwestora).
Ostatecznie w praktyce ukształtowało się stanowisko względniejsze dla inwestorów, zgodnie z którym sumowaniu podlegają tylko te kary, które orzekane są z nieprawidłowościami określonymi w odrębnych kategoriach, wymienionych w art. 59a ust. 2 Prawa budowlanego (tak np. wyroki WSA w Warszawie z 7 maja 2013 r., VIII SA/Wa 74/13, oraz WSA we Wrocławiu z 2 października 2018 r., II SA/Wr 382/18). Innymi słowy, nie orzeka się sumy kar za każdą nieprawidłowość dotyczącą np. charakterystycznych parametrów technicznych w zakresie powierzchni zabudowy, wysokości, długości, szerokości i liczby kondygnacji (art. 59a ust. 2 pkt 2 lit. a), lecz za wszystkie przewinienia w tej kategorii orzeka się jedną karę. Tak przyjęta zasada znajduje jednak wyjątek w sytuacji, w której nieprawidłowości dotyczą części obiektu należących do różnych kategorii określonych w załączniku do Prawa budowlanego – wówczas kary orzeka się niezależnie dla poszczególnych części o różnym przeznaczeniu.