Raport otwarcia Komisji dotyczący SKOK-ów przyniósł niepokojące wyniki. Kondycja kas pozostawia wiele do życzenia. To będzie duży problem dla nadzorcy?
To jest dla nas zupełnie nowy system i jesteśmy na etapie identyfikowania poziomu jego ryzyka. Dodatkowo, nowa sprawozdawczość stosowana przez kasy jest obarczona błędami, co wymaga korekt i zaznaczyliśmy to w raporcie. Sytuacja jest złożona – są kasy racjonalnie zarządzane i efektywne, niektóre mają problemy, które są do przezwyciężenia, ale są też takie, które z różnych powodów – braku doświadczenia, złego zarządzania, nadmiernej ekspansji – mają istotnie podwyższony poziom ryzyka. Podobnie jak w bankach, do końca czerwca zakończą się audyty w pełni oceniające bilansowo działalność kas za 2012 r. Równolegle Komisja prowadzi też bezpośrednie kontrole w wybranych kasach. W związku z nowelizacją ustawy dysponujemy teraz szerszymi uprawnieniami nadzorczymi, zwłaszcza w stosunku do tych kas, których sytuacja powoduje potrzebę wszczęcia postępowania naprawczego. SKOK-i zostaną też objęte systemem publicznych gwarancji, zarówno jeśli chodzi o zgromadzone w nich depozyty, jak i finansowe wsparcie w procesach restrukturyzacji, co jest dodatkowym buforem bezpieczeństwa. Wcześniej system kas działał w oparciu o bufor w postaci kasy krajowej i system stworzony przez kasę krajową.
Z raportu KNF wynika, że ogromna większość kas wymaga restrukturyzacji...
Proces naprawczy już się rozpoczął. W ostatnim czasie kasa krajowa, dysponująca funduszem stabilizacyjnym, podjęła decyzję o wsparciu szeregu mniejszych i średnich kas w realizacji ich planów naprawczych.
Jakiej skali był to zastrzyk finansowy?