Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie są potencjalne zagrożenia związane z rosyjską bronią o napędzie jądrowym?
- W jaki sposób Rosja uzasadnia rozwijanie nowego systemu uzbrojenia?
- Dlaczego, zdaniem gen. Packa, nie należy lekceważyć informacji o testach broni o napędzie jądrowym?
Buriewiestnik (dosł. Zwiastun burzy) jest rosyjskim doświadczalnym pociskiem manewrującym, zasilanym napędem jądrowym, który ma zapewnić mu „nieograniczony zasięg”. – To wyjątkowa broń, jakiej nie ma nikt inny na świecie – mówił Putin, który w niedzielę spotkał się z szefem Sztabu Generalnego gen. Walerijem Gierasimowem i dowódcami zgrupowań wojsk, które uczestniczą w działaniach wojennych przeciw Ukrainie.
Rzecznik Kremla mówi o histerii i rusofobii Europy, twierdzi, że Rosja potrzebuje nowego uzbrojenia, by się bronić
Gen. Gierasimow meldując Putinowi o teście eksperymentalnej broni podkreślał, że w ramach testu nie pokazano pełni możliwości pocisku.
Test pocisku Buriewiestnik, o którym poinformowano w niedzielę, miał być „kluczowym” sprawdzianem nowej broni, po którym pocisk ma trafić do Wojsk Rakietowych Przeznaczenia Strategicznego Federacji Rosyjskiej. Według analityków Buriewiestnik ma być przystosowany do przenoszenia głowicy termojądrowej.
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, pytany w poniedziałek przez dziennikarzy, czy test pocisku Buriewiestnik może być interpretowany jako sygnał dla Zachodu, zwłaszcza dla Stanów Zjednoczonych i jako odpowiedź na presję ekonomiczną wywieraną przez Zachód na Rosję, po nałożeniu przez Donalda Trumpa sankcji na Łukoil i Rosnieft oraz po przyjęciu przez UE 19. pakietu sankcji odparł: – Rosja pozostaje zdeterminowana do zapewnienia swojego bezpieczeństwa. W związku z tym celem rozwijamy nowe systemy uzbrojenia, w tym ten wymieniony (pocisk Buriewiestnik). Zapewnienie bezpieczeństwa jest kluczowe dla Rosji, zwłaszcza biorąc pod uwagę militarystyczny sentyment, który słyszymy obecnie, zwłaszcza od Europejczyków.