Do tej pory litewski nabiał jechał przede wszystkim do Rosji. Jednak rosyjskie embargo z początku sierpnia wymusiło szukanie nowych kierunków. Wyniki już są. W ciągu trzech miesięcy (czerwiec-sierpień) litewscy mleczarze sprzedali do innych krajów Unii o 4,8 proc. (355,2 mln litów) więcej nabiału. Takie dane podała agencja informacji rolnych Agrorinka.

W strukturze mlecznej sprzedaży dominuje świeży ser i twarogi stanowiące 27 proc. wszystkich produktów. Najbardziej jednak wzrósł eksport mleka skondensowanego - 6,6 raza do 3,21 tys. ton rok do roku, Natomiast eksport masła (85 proc. tłuszczu) był wyższy 3 razy i wyniósł 1,51 tys. ton.

- Sytuacja nie jest zła. Firmy przestały kłaść wszystkie jajka do jednego koszyka (czyli na rynek rosyjski -red), eksport się różnicuje - podkreśla Oswaldas Czukczis wiceszef Litewskiego Konferencji Przemysłowców. Oprócz Unii litewscy producenci żywności zaczęli sprzedawać do Hongkongu, Malezji, Wietnamu, Indonezji oraz krajów WNP - Kazachstanu i Armenii. Przedsiębiorcy podliczyli, że na rosyjskim embargu stracili 700 mln litów dochodów, ale ponieważ przybywa nowych rynków i odbiorców to na koniec roku dochody litewskich firm mogą spaść tylko o 30-45 mln litów.