Podczas wtorkowego spotkania w Ministerstwie Sprawiedliwości z udziałem przedstawicieli Krajowej Rady Radców Prawnych, Naczelnej Rady Adwokackiej i kilku organizacji pozarządowych zaprezentowano projekt ustawy o bezpłatnej pomocy prawnej.
Usługi świadczone przez prawników mają być opłacane przez państwo i kierowane do osób, których sytuacja majątkowa i rodzinna nie pozwala na ponoszenie kosztów uzyskania takiej pomocy.
Projekt regulacji, która zapowiedziała w exposé Premier Ewa Kopacz, przewiduje że pomoc prawna świadczona byłaby wyłącznie przez adwokatów i radców prawnych. Z ich pomocy mogłyby skorzystać osoby, które są uprawnione do świadczeń w trybie przepisów o pomocy społecznej.
Zakłada się, że infrastrukturę systemu stanowiłoby ponad 1500 punktów na terenie kraju. Zostaną one usytuowane w miejscach uzgodnionych przez starostów z samorządami gminnymi. Każdy punkt ma być czynny we wszystkie dni robocze i przypadać na 20 tys. mieszkańców.
Starostowie i prezydenci miast na prawach powiatów byliby też dysponentami środków uzyskanych od Ministra Sprawiedliwości przeznaczonych na wynagrodzenia adwokatów i radców prawnych zaangażowanych w punktach udzielania tej pomocy. Jak miałoby to wyglądać dokładnie? Otóż Starostowie zawieraliby z Okręgowymi Izbami Radców Prawnych i Okręgowymi Radami Adwokackimi porozumienia, które obejmowałyby m.in. wykazy prawników wskazanych do świadczenia pomocy prawnej przewidzianej w ustawie.