Oczywiście punkty zdobywa się w niedzielę, ale czerwony pierwszy rząd na starcie i przede wszystkim doskonałe tempo obu samochodów Scuderii to idealny punkt wyjścia do trzeciego z rzędu triumfu tej ekipy w Grand Prix Bahrajnu. Jest tylko jedno ale: pole position, pierwsze w karierze, zdobył nowy w ekipie Charles Leclerc. Dwa tygodnie temu zawodnik z Monako musiał posłuchać poleceń zespołu i podążać jak cień za Sebastianem Vettelem do mety zawodów w Australii. Ciekawe, jak tym razem Ferrari rozegra wyścig, zwłaszcza że tuż za plecami na starcie czają się oba Mercedesy.