Sport - Moto - Formuła 1

Powrotowi na ulice Las Vegas towarzyszyły oczekiwania podsycane przez samych właścicieli Formuły 1, którzy zainwestowali w niego ponad pół miliarda dolarów.

Max Verstappen wygrał Grand Prix Las Vegas i choć wszystko zaczęło się od klapy, sportowe emocje okazały się gwarancją dobrej zabawy. Posypały się już też pierwsze pozwy.

Max Verstappen wygrał wyścig o Grand Prix USA, ale kolejność na podium za jego plecami zmieniła się już po zakończeniu wyścigu. Lewis Hamilton oraz Charles Leclerc zostali zdyskwalifikowani.

17-letni Kacper Sztuka z US Racing wyprzedził juniorów Ferrari, McLarena oraz Red Bulla i wygrał mistrzostwa włoskiej Formuły 4, co rodzi pytanie, czy może w motorsporcie mierzyć wysoko.

Max Verstappen po raz trzeci z rzędu został mistrzem świata kierowców Formuły 1, choć do końca sezonu jeszcze pięć wyścigów. Takiej dominacji nie widzieliśmy od lat.

Max Verstappen wygrywa w tym roku jak na zawołanie – stał na najwyższym stopniu podium 13 z 16 wyścigów – i pędzi po trzeci z rzędu tytuł mistrza świata. Zespołowo Red Bull zapewnił już sobie szósty triumf w dziejach zespołu, choć finał sezonu odbędzie się dopiero za dwa miesiące. To sygnał, że przed nami dalsze śrubowanie rekordów – zarówno przez drużynę, jak i jej holenderskiego asa w kokpicie.

Lewis Hamilton od prawie dwóch lat nie wygrał wyścigu, a Mercedes stał się cieniem potęgi, ale Brytyjczyk wciąż ma na torze niedokończone sprawy.

Ferrari, którym niemiecki kierowca rozpoczął swoją drogę po piąty tytuł mistrzowski, zostanie wylicytowane na aukcji w Stanach Zjednoczonych.

Doświadczeni kibice F1 śledzą przebieg sezonu ze stoickim spokojem, ale tych nowych, przeważnie skuszonych efektownym, zaglądającym za kulisy serialem „Jazda o życie”, Max Verstappen i jego Red Bull zaczynają powoli irytować.