Egzaminy na aplikacje pod znakiem zapytania

Po prezydenckim wecie nie ma podstaw do przeprowadzenia w 2009 roku naboru na aplikację sędziowską i prokuratorską. Sądom grozi pat, gdy zabraknie asesorów

Publikacja: 31.12.2008 06:17

Egzamin na aplikacje sędziowskie

Egzamin na aplikacje sędziowskie

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Lech Kaczyński zawetował we wtorek 30 grudnia 2008 r. ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, która m.in. wprowadza nowy system kształcenia sędziów. Tak więc jeśli nabór w ogóle ruszy, to z dużym opóźnieniem. Pierwszych sędziów po aplikacji doczekamy się najwcześniej w 2014 r. Środowisko straszy kryzysem.

Sędziowie mają też jednak powody do zadowolenia, choć w zawetowanej ustawie dostrzegają zgoła inne niż prezydent mankamenty. Skutek jednak dla wszystkich może być poważny – zabraknie sędziów na salach rozpraw. O rządowym pomyśle sędziowie mówią krótko: jest fatalny. Aplikacja zbyt długa, proponowane kształcenie nie zapewni pozytywnej selekcji do zawodu, a minister i dyrektor szkoły mieliby zbyt silny nadzór nad szkoleniem – to główne zarzuty stawiane ustawie przygotowanej przez rząd. Lech Kaczyński ma swoje argumenty. Natomiast Ministerstwo Sprawiedliwości jeszcze we wtorek przekonywało nas, że to dobre propozycje.

[srodtytul]Prezydenckie nie[/srodtytul]

Głowa państwa kwestionuje kilka rozwiązań. Twierdzi – podobnie jak sędziowie – że proponowana 5,5- letnia aplikacja sędziowska jest zbyt długa. Co gorsza, stwarza zagrożenie dla pracy sądów.

– Skoro pierwsi sędziowie po aplikacjach mają się pojawić na salach rozpraw dopiero w 2014 r., to kto zastąpi tych, którzy odchodzą z zawodu czy awansują? – pyta Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. I kwituje: – To niezbyt dobry pomysł.

[srodtytul]Dobra wola głowy państwa[/srodtytul]

Uwadze prezydenta nie umknął inny z uchwalonych przepisów. Zobowiązywał go do powoływania sędziów w określonym terminie. Zdaniem Kaczyńskiego przepis ten jest niezgodny z konstytucją.

Artykuł właśnie tej treści nie znalazł się w ustawie przypadkiem. MS, jako autor projektu, zaproponowało go, gdy prezydent zwlekał z nominacjami sędziowskimi, a w efekcie kilku odmówił. Konflikt trwa do dziś.

[wyimek]5,5 roku ma w przyszłości trwać aplikacja sędziowska. Dwa lata krótsza będzie aplikacja prokuratorska[/wyimek]

Gdyby nie fakt, że w ustawie znalazły się przepisy poświęcone dzisiejszym asesorom, a takich jest dziś 600 (trzeba im skrócić czas asesury, żeby mogli się ubiegać o sędziowską nominację, zanim asesura przestanie istnieć), prezydent skierowałby ustawę do Trybunału. Uznał jednak, że ta droga byłaby dłuższa niż weto.

Losem dzisiejszych asesorów martwi się sędzia Irena Kamińska, która uważa, że podłączenie ustawy załatwiającej sprawy asesorów do ustawy o szkole jest sprawą polityczną.

Wszyscy sędziowie krytykują także zbyt mocny nadzór MS i dyrektora szkoły nad szkoleniem przyszłych aplikantów. Nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, że Platforma Obywatelska zrobi wszystko, żeby odrzucić prezydenckie weto. Na przygotowanie kolejnej reformy rząd nie ma zbyt wiele czasu. Bo przecież już w maju z sal rozpraw w całym kraju znikną wszyscy asesorzy.

[ramka] [b]Co się miało zmienić[/b]

Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury zastąpi działające dziś Krajowe Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury,

Zajmie się nie tylko szkoleniem i doskonaleniem zawodowym kadry sądownictwa i prokuratury, ale i prowadzeniem aplikacji ogólnej, sędziowskiej i prokuratorskiej,

Będzie też odpowiadała za kształcenie ustawiczne, prowadzenie analiz badań służących ustaleniu kompetencji i kwalifikacji pracowników sądów i prokuratur,

Prowadzić będzie nie tylko zajęcia teoretyczne, ale również praktyczne,

Podstawą do nauki w niej będzie aplikacja ogólna – 12 miesięcy.

Dalsza droga zależy od kandydata i wyników, jakie osiągnął,

Aplikacja sędziowska ma trwać 54 miesiące,

Aplikacja prokuratorska – 30 miesięcy.

Merytoryczny nadzór nad aplikacjami obejmie minister sprawiedliwości[/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2008/12/31/egzaminy-na-aplikacje-pod-znakiem-zapytania/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Lech Kaczyński zawetował we wtorek 30 grudnia 2008 r. ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, która m.in. wprowadza nowy system kształcenia sędziów. Tak więc jeśli nabór w ogóle ruszy, to z dużym opóźnieniem. Pierwszych sędziów po aplikacji doczekamy się najwcześniej w 2014 r. Środowisko straszy kryzysem.

Sędziowie mają też jednak powody do zadowolenia, choć w zawetowanej ustawie dostrzegają zgoła inne niż prezydent mankamenty. Skutek jednak dla wszystkich może być poważny – zabraknie sędziów na salach rozpraw. O rządowym pomyśle sędziowie mówią krótko: jest fatalny. Aplikacja zbyt długa, proponowane kształcenie nie zapewni pozytywnej selekcji do zawodu, a minister i dyrektor szkoły mieliby zbyt silny nadzór nad szkoleniem – to główne zarzuty stawiane ustawie przygotowanej przez rząd. Lech Kaczyński ma swoje argumenty. Natomiast Ministerstwo Sprawiedliwości jeszcze we wtorek przekonywało nas, że to dobre propozycje.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów