Miarkowanie opłat zawiera [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=43697E23EBF8129E60464D3C5FC16616?id=343662]nowela ustawy o komornikach, która wejdzie w życie 17 czerwca 2010 r.[/link]
– Skarga jest już przygotowywana, ale musimy poczekać na wejście w życie przepisów, które chcemy zaskarżyć – powiedział wybrany w zeszłym tygodniu prezes podczas konferencji poświęconej konsekwencjom tej noweli dla komorników i biznesu, zorganizowanej przez Fundację Instytut Globalizacji, prywatną instytucję zajmującą się badaniami z zakresu m.in. konkurencyjności.
Przywracane po latach [b]miarkowanie opłat ma polegać na tym, że na wniosek dłużnika (egzekwowanego) sąd będzie mógł je zmniejszać, biorąc pod uwagę w szczególności nakład pracy komornika, a z drugiej strony sytuację majątkową dłużnika, jego dochody[/b].
Przypomnijmy, że stawki komornicze wynoszą obecnie 15 proc. wyegzekwowanej kwoty, 8 proc., jeśli dług jest ściągany z rachunku bankowego, z wynagrodzenia za pracę, a od 17 czerwca także świadczeń z ubezpieczenia społecznego, zasiłków dla bezrobotnych, dodatków aktywizacyjnych.
[b]Komornicy jeszcze bardziej niż możliwość obniżenia opłat przez sąd krytykują to, że nowy system wprowadza niepewność co do ich dochodów.[/b] Komornik nie będzie wiedział, jakimi opłatami ostatecznie będzie dysponował, a musi z nich utrzymywać kancelarię, opłacać pracowników. Powinien przy tym brać pod uwagę, że część egzekucji jest nieskuteczna i nie daje komornikowi przychodu. Musi więc finansować ją z egzekucji udanych.