Kością niezgody są obniżki komorniczych wynagrodzeń, w szczególności dopuszczenie ich miarkowania przez sąd. Wczoraj (28 stycznia 2010 r.) najważniejszą nowelą zajmowała się Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.
Korporacja komornicza była nawet posądzona o nieformalne lobbowanie przeciwko obniżkom, czemu jej przedstawiciele oczywiście przeczą, wskazując, że po prostu bronią statusu i perspektyw zawodu.
Przypomnijmy, że egzekucja komornicza przeszła na początku 2008 r. rewolucyjne zmiany. Pozwoliły one wierzycielom wybierać dowolnego komornika na terenie całego kraju oraz znacznie otworzyły korporacje na nowych członków (liczy teraz 800 kancelarii i rocznie przybywa ich 100). W [b]maju 2010 r. Trybunał Konstytucyjny (K21/08) [/b]stwierdził jednak niekonstytucyjność kilku zaskarżonych przez Krajową Radę Komorniczą przepisów, stąd część zmian. Są też zupełnie nowe, jak wprowadzona już w trakcie prac parlamentarnych możliwość występowania przez dłużników do sądu o obniżenie opłaty komorniczej. Wnioskodawcą było Ministerstwo Zdrowia zatroskane o koszty egzekucji długów szpitalnych.
– Nie jesteśmy przeciwni miarkowaniu wynagrodzeń, ale niech będą wyraźne kryteria – wskazuje Andrzej Kulągowski, prezes KRK. – To prawda, że przed kilku laty była taka możliwość, ale taksa komornicza wynosiła 15 proc. egzekwowanej kwoty. Teraz są liczne wyjątki i 8-proc. stawka jest nawet częściej stosowana.
Obecna nowela rozszerza tę niższą stawkę (stosowaną przy egzekucji z rachunku bankowego lub wynagrodzenia za pracę) na świadczenia z ubezpieczenia społecznego, zasiłek dla bezrobotnych oraz dodatki w ramach promocji zatrudnienia.