Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadziło ten egzamin zgodnie z zasadami tzw. ustawy Gosiewskiego z 2005 r. Przepisy dopuszczające do niego określone kategorie osób, które nie przeszły przez aplikację notarialną, nadal obowiązują, choć zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego przez samorząd notariuszy. Identyczne możliwości wejścia do korporacji radców prawnych i adwokatów TK zamknął swoimi ubiegłorocznymi wyrokami.
Do egzaminu przystąpiło 26 osób, zdało dziewięć, czyli niecałe 30 proc. MS uważa to za sukces, ponieważ w zeszłym roku egzamin zaliczyło 7 proc. - Osoby zdające w tym roku miały więcej czasu na przygotowanie się - ocenia Iwona Kujawa, dyrektor Departamentu Nadzoru nad Aplikacjami Prawniczymi w MS.
Egzamin składał się z dwóch części. Pierwsza, pisemna, polegała na opracowaniu dwóch projektów aktów notarialnych oraz opinii prawnej. Jej zaliczenie uprawniało do przejścia do etapu ustnego, w którym zdający musieli odpowiedzieć na osiem pytań.
Wśród zdających były m.in.: dwie osoby, które przez wymagane przepisami pięć lat pracowały jako referendarz sądowy - zdała jedna; 19 osób z pięcioletnim stażem pracy przy stanowieniu lub tworzeniu prawa oraz osoby, które świadczyły usługi prawne we własnej firmie - spośród nich zdało sześć; cztery osoby, które wcześniej zdały egzamin sędziowski - z tych dwie zakończyły egzamin notarialny z sukcesem.
W ubiegłym roku egzamin notarialny odbył się jednocześnie dla aplikantów i osób bez aplikacji. W tej drugiej grupie 31 zdających miało wymaganą praktykę przy stosowaniu i tworzeniu prawa. 14 osób, które wcześniej zdały egzamin sędziowski, prokuratorski lub radcowski, zaliczało materiał uzupełniający. Zdało czterech kandydatów z egzaminem sędziowskim i dwie osoby z praktyką przy stosowaniu prawa.