Zgodnie z art. 393 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo zamówień publicznych zamawiający może odrzucić ofertę przetargową, jeśli w dostawie udział produktów spoza krajów UE jest równy połowie lub przekracza 50 proc. całkowitej wartości produktów objętych ofertą.
Przepis ten implementuje art. 85 ust. 2 dyrektywy 2014/25/UE w sprawie zamówień sektorowych. W rozumieniu tej dyrektywy za państwa trzecie uznaje się państwa niebędące członkami Unii Europejskiej, z którymi UE nie zawarła wielostronnej lub dwustronnej umowy zapewniającej porównywalny i skuteczny dostęp do rynków tego państwa (w tym Chiny, Turcja czy Indie).
Branża przemysłowa oczekuje preferencji produktów unijnych
O częstsze stosowanie tego przepisu apeluje branża przemysłowa. Jej przedstawiciele wskazują, że nie tylko cena, ale i jakość powinny mieć znaczenie przy wyborze oferty. Tym bardziej, że wyższa cena finalna dostawy produktów przez firmy unijne wynika z ich zobowiązań do stosowania szeregu wymogów związanych z wyższymi standardami (m.in. jakości, bezpieczeństwa, ochrony środowiska).
Czytaj więcej
W orzecznictwie TSUE przyjęto, iż z potrzebami w interesie ogólnym mamy zwykle do czynienia wtedy, gdy są one ściśle związane z instytucjonalną działalnością państwa, służą społeczeństwu jako całości, a ich świadczenie leży w interesie ogólnospołecznym.
Częstsze stosowanie tego przepisu, a nawet zobligowanie zamawiających do jego stosowania, ma wesprzeć działalność firm zlokalizowanych w UE, a zablokować wybory ofert na dostawy z krajów trzecich (np. Turcji, Chin czy Indii). Ma to tym większe znaczenie, że unijne firmy nie mają możliwości uczestnictwa w wielu przetargach w tych krajach.