Taką opinię o nowym projekcie ustawy o sporach zbiorowych w pracy ma Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).
Dyskusyjna nowość
Przypomnijmy, że rząd robi kolejne podejście do nowelizacji procedur. Jeszcze w połowie ubiegłego roku przedstawiono projekt, który miał wyjść naprzeciw oczekiwaniom pracodawców i związków zawodowych, którzy zgłaszali potrzebę zmian.
Partnerzy społeczni mieli jednak wiele zastrzeżeń do przygotowanych regulacji, dlatego resort rodziny zapowiedział duże modyfikacje. Okazuje się jednak, że nowy projekt, który został niedawno opublikowany, też ma mankamenty. ZPP uważa wręcz, że większość wprowadzonych zmian jest co prawda ustępstwem, ale na rzecz związków zawodowych, a wiele postulatów organizacji przedsiębiorców nie zostało uwzględnionych.
Pracodawcy negatywnie oceniają m.in. nieznaną dotąd w polskim prawie konstrukcję pracodawcy dominującego, z którym także można wdać się w spór. Został on zdefiniowany jako podmiot, który „bezpośrednio lub pośrednio wywiera dominujący wpływ na funkcjonowanie innego pracodawcy lub przedsiębiorcy, w szczególności z tytułu własności, posiadanych udziałów lub akcji albo na mocy przepisów prawa lub umów ustanawiających powiązania organizacyjne między pracodawcami lub przedsiębiorcami”.
– W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że w sferze prywatnej jest to tzw. spółka matka – mówi Michał Bodziony, prawnik z kancelarii PCS Paruch Chruściel Schiffter Stępień Kanclerz Littler.