Rada Gminy Tychowa uchwaliła miejscowy plan w sprawie lokalizacji na jej terenie farm wiatrowych. Wywołało to protesty społeczne. Jeden z mieszkańców postanowił też zaskarżyć plan do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie.
Za blisko śmigła
Zdaniem mieszkańca tej gminy uchwała narusza jego interes prawny. Blisko 80 proc. powierzchni jego gospodarstwa rolnego zostało objęte strefą ochronną dla elektrowni wiatrowej. Wiatrak będzie stał w odległości około 100 m od granic działki, co zagraża życiu, zdrowiu i bezpieczeństwu osób na terenie jego posesji.
Ponadto planowana budowa elektrowni wiatrowych całkowicie zniweczy jego plany inwestycyjne, pozbawiając go jednocześnie przeważającej części dopłat rolnych i tym samym środków do egzystencji. Nie będzie mógł też wybudować w przyszłości domu.
Mieszkaniec tej gminy zarzucił także, że w jego sołectwie nie powiadomiono mieszkańców o podjęciu prac nad zmianami planów.
Władze gminy w odpowiedzi na skargę uznały, że zarzuty właściciela są na wyrost. Będzie mógł bowiem dalej uprawiać swoją ziemię. WSA odrzucił skargę. Jego zdaniem nie zawiera ona przekonujących argumentów. Według sądu rada uchwaliła plan zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Uchwała zaś w sprawie przystąpienia do jego sporządzenia oraz projekt zatwierdzony zaskarżoną uchwałą był wyłożony do publicznego wglądu.