Minister sprawiedliwości obniża stawki adwokackie i radcowskie. I to zarówno te dla prawników z wyboru (płaci mu klient), jak i z urzędu (finansuje go państwo). Projekty czterech rozporządzeń, po dwa dla adwokatów i radców prawnych, trafiły już do konsultacji.
Będzie taniej
– Ponad 97 proc. Polaków rozlicza się w pierwszej grupie podatkowej, a ok. 4,6 mln żyje poniżej granicy ubóstwa – czytamy w uzasadnieniu. Minister wziął więc pod uwagę zasobność portfeli przeciętnych Polaków i obniża stawki, które obowiązują od 1 stycznia. Podwyższył je na trzy dni przed wyborami Borys Budka, ówczesny minister. Dla pełnomocników z wyboru o 100 proc. Mniej zmieniło się natomiast w sprawach z urzędu. Nowe rozporządzenia podniosły opłaty maksymalne o mniej więcej 100 proc. Wprowadziły jednak zasadę, że regułą jest zasądzanie połowy tej opłaty.
W nowym rozporządzeniu minister średnio o 50 proc. obciął stawki z urzędu. Pojawia się też nowość. Będzie jedna opłata zamiast stawek maksymalnych. Mianowicie rozwód i unieważnienie małżeństwa mają kosztować 360 zł (dziś maksymalnie 720 zł), stwierdzenie istnienia lub nieistnienia małżeństwa 360 zł (dziś 480 zł), pozbawienie władzy rodzicielskiej i odebranie dziecka 120 zł (dziś 480 zł), a ustanowienie rozdzielności majątkowej między małżonkami 360 zł (dziś 720 zł). Taniej będzie też w sprawach wykroczeniowych. Opłata w sprawie objętej dochodzeniem wyniesie 180 zł, dziś 360 zł, a śledztwem 300 zł (dziś 600 zł). Za obronę przed sądem rejonowym trzeba będzie zapłacić obrońcy 420 zł (dziś 840 zł).
Przy czynnościach z wyboru stawki minimalne nie zmniejszą się tak bardzo. W sprawach o wartości sporu do 500 zł stawka wyniesie np. 90 zł (dziś 120 zł); powyżej 200 tys. zł – 10 800 (dziś 14 400).
Są niezadowoleni
Korporacje prawne nie chcą jednoznacznie skrytykować propozycji MS, choć nie są nimi zachwycone.