Weto Dudy ratuje pracowników delegowanych

Rada Unii Europejskiej powinna w poniedziałek uzgodnić reformę dyrektywy z 1996 r. To po części efekt odwilży z Brukselą zapoczątkowanej podwójnym wetem prezydenta do ustaw sądowniczych.

Aktualizacja: 23.10.2017 17:54 Publikacja: 22.10.2017 18:42

Weto Dudy ratuje pracowników delegowanych

Foto: PAP, Jacek Bednarczyk

W otoczeniu przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera usłyszeliśmy, że „Unia jest u progu porozumienia, które z jednej strony pozwoli krajom Europy Środkowej utrzymać dostęp do jednolitego rynku, a z drugiej zapewni ochronę państwom zachodniej Europy przed dumpingiem socjalnym".

Sprawa jest kluczowa: żaden kraj UE nie wysyła tylu pracowników delegowanych, głównie do Niemiec i Francji, ilu Polska.Ostrożny optymizm widać też po polskiej stronie. – Kompromis jest w zasięgu ręki, choć pozostaje kruchy – mówi „Rz" minister ds. europejskich, Konrad Szymański.

Jeszcze dwa miesiące temu sytuacja była zupełnie inna. Główny promotor zmiany dyrektywy prezydent Francji, Emmanuel Macron objechał kraje Europy Środkowej z pominięciem Polski, próbując doprowadzić do izolacji Warszawy. W lipcu zaś wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans ostrzegał, że Bruksela może „w każdej chwili" uruchomić przeciw Polsce art. 7 traktatu o UE. To mogłoby doprowadzić do uznania przez Radę UE, że nasz kraj „trwale łamie zasady państwa prawa" i w praktyce wykluczyć Polskę z unijnych negocjacji.

Wiele zmieniło jednak zawetowanie przez prezydenta projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS.

– Sytuacja w Polsce jest dużo lepsza niż kilka miesięcy temu. Prezydent Duda zaangażował się w kluczowym momencie debaty o ochronie państwa prawa – mówią nam wysoko postawione źródła w Brukseli.

Rozważany kompromis jest bliski temu, do którego już kilka dni temu doszła komisja ds. socjalnych Parlamentu Europejskiego. Dziś pracowników delegowanych obowiązuje tylko minimalna pensja obowiązująca w danym kraju. W przyszłości do jego dochodów byłyby też doliczone inne świadczenia, jak: kwatera, wyżywienie, transport – i to według ustalonych wskaźników.

Ale pracownik delegowany zapewne nadal płaciłby składki zdrowotne i emerytalne w swoim kraju. Tematem spornym pozostaje maksymalna długość delegacji – Polska obstaje przy 24 miesiącach, Francja wolałaby 12. Ale to punkt raczej symboliczny: pracownik delegowany przeciętnie wyjeżdża na 44 dni.

Odrębnymi przepisami w tzw. pakiecie mobilności byłby objęty sektor transportowy. Już na szczycie polsko-hiszpańskim 30 czerwca premier Mariano Rajoy uznał, że forsowany przez Francję limit trzech dni, powyżej którego kierowcy byliby objęci stawkami płac kraju, w którym przebywają, jest nie do zaakceptowania. To przesądza o wydłużeniu tego terminu, bo wraz z Hiszpanią i Portugalią kraje Europy Środkowej mają wystarczająco dużo głosów dla zablokowania decyzji.

– Jesteśmy gotowi uwzględnić specyfikę krajów Europy Środkowej oddalonych od centrum gospodarczego Europy – przyznała „Rz" minister ds. europejskich Francji Nathalie Loiseau.

Pracownicy delegowani stanowią ledwie 1 proc. wszystkich zatrudnionych w Unii. Ale ich status, walka z rzekomym „dumpingiem socjalnym", stał się kluczowym tematem kampanii wyborczej przed majowymi wyborami prezydenckimi we Francji. Dlatego porozumienie w tej sprawie może otworzyć szersze zbliżenie między Warszawą i Paryżem.

Andrzej Duda musiałby jednak nadal opierać się naciskom części polityków PiS na rzecz sprzecznej z prawem europejskim radykalnej reformy sądownictwa. Ostateczne porozumienie w sprawie pracowników delegowanych nie będzie możliwe przed grudniowym szczytem Unii, gdy Parlament Europejski i Rada UE uzgodnią wspólną wersję reformy dyrektywy sprzed 21 lat.

W otoczeniu przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera usłyszeliśmy, że „Unia jest u progu porozumienia, które z jednej strony pozwoli krajom Europy Środkowej utrzymać dostęp do jednolitego rynku, a z drugiej zapewni ochronę państwom zachodniej Europy przed dumpingiem socjalnym".

Sprawa jest kluczowa: żaden kraj UE nie wysyła tylu pracowników delegowanych, głównie do Niemiec i Francji, ilu Polska.Ostrożny optymizm widać też po polskiej stronie. – Kompromis jest w zasięgu ręki, choć pozostaje kruchy – mówi „Rz" minister ds. europejskich, Konrad Szymański.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790