Mateusz Morawiecki: Piątka dla Europy

Politycy w Brukseli powinni podejmować mniej decyzji, a większą odpowiedzialność należy powierzyć demokratycznie wybranym przedstawicielom państw członkowskich UE - pisze premier Mateusz Morawiecki na łamach "Politico".

Aktualizacja: 02.05.2019 10:08 Publikacja: 01.05.2019 10:07

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Unia Europejska tkwi w błędnym kole kryzysów. Jeśli istnieje nadzieja na jego przełamanie, UE musi pilnie zmienić kurs po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

W przeszłości doświadczyliśmy wielu kryzysów, ale sytuacja, w której się dziś znaleźliśmy, jest zdecydowanie najpoważniejsza: Brexit, kolejne fale migracji, terroryzm, spowolnienie gospodarcze, dług publiczny w wielu państwach członkowskich – wszystko to wywołuje wśród obywateli poważne wątpliwości co do przyszłości europejskiego projektu.

Odpowiedzią na te kryzysy w Brukseli było centralizowanie władzy, zapominanie o demokracji, przejrzystości i odpowiedzialności oraz lekceważenie narodowej suwerenności. To niebezpiecznie błędne podejście.

Jeśli Unia nie podejmie odpowiednich działań, europejscy wyborcy będą coraz bardziej rozczarowani. Aby dać im nową nadzieję, UE musi wynaleźć się na nowo.

Europejczycy potrzebują Unii wrażliwej społecznie; ambitnej i innowacyjnej; twardej w stosunku do monopoli i protekcjonizmu oraz bezpiecznej. Przede wszystkim UE musi powrócić do swoich korzeni – związku silnych, równych i wolnych narodów.

Oto pięciopunktowa mapa drogi, która leży przed nami.

Walka z nierównością

Europa potrzebuje nowego modelu gospodarczego, który zapewni dynamiczny wzrost gospodarczy w warunkach wolnego rynku i będzie skuteczniej walczyć z nierównościami.

Wymaga to sprawiedliwego systemu podatkowego i ambitnych programów dla zmniejszenia ubóstwa i rozbijania szklanych sufitów – zwłaszcza dla młodzieży oraz dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Unia musi stać się liderem takich inicjatyw. Nierówności występują nie tylko między obywatelami, ale także między poszczególnymi krajami, a walka z tymi nierównościami – na przykład dzięki wykorzystaniu funduszy spójności i funduszy strukturalnych – jest jednym z największych sukcesów UE. To siła napędowa europejskiej modernizacji.

Jeśli chcemy wzmocnić poparcie dla Unii, musimy zwiększyć rolę tych polityk, które są dla obywateli namacalnym dowodem na to, że Europa troszczy się o ich przyszłość.

Większa innowacyjność

Europa padła ofiarą oszczędnościowej polityki austerity. Aby przygotować się na wyzwania przyszłości, powinna zamiast tego stworzyć ambitny program inwestycji infrastrukturalnych, który stanie się motorem wzrostu gospodarczego i podniesie standard życia w całej wspólnocie.

Spowolnienie gospodarcze, którego doświadczamy, wymaga antycyklicznej polityki fiskalnej. W czasach najniższych stóp procentowych w historii, niewykorzystanie tego instrumentu do pobudzania gospodarki byłoby poważnym grzechem.

Jako kontynent musimy także stać się liderami w zaawansowanych technologiach i przemyśle. UE powinna ustanowić europejską strategię innowacji, która położy nacisk na program sztucznej inteligencji, internetu rzeczy (internet of things), big data i uczenia maszynowego (machine learning). Powinniśmy również wspierać tworzenie europejskich czempionów, którzy będą zdolni do konkurowania w wymiarze globalnym.

Odważny budżet Unii pozwoli wysłać do obywateli mocny sygnał, że podejmujemy niezbędne działania. Stać nas na to, jeśli wykonamy odpowiednie kroki – zwłaszcza jeśli zmniejszymy europejską lukę VAT i CIT. Roczna strata z ich tytułu to ok. 300 miliardów euro – mniej-więcej dwa razy tyle, co roczny budżet UE. Czas wreszcie rozwiązać ten problem.

Musimy również zapewnić sprawiedliwe opodatkowanie cyfrowych gigantów technologicznych. Uchwalenie europejskiego podatku cyfrowego nie stłumi innowacji. Wręcz przeciwnie, pomoże finansować postęp technologiczny w nadchodzących dziesięcioleciach.

Podatki nie muszą być wysokie, jeśli każdy uczciwie płaci swoją część. Na tym właśnie polega sprawiedliwość i solidarność – podstawowe wartości Unii Europejskiej. Nadszedł czas, by wprowadzić je w życie i sprawić, by pojęcie raju podatkowego przeszło do historii.

 

Walka z monopolami i protekcjonizmem

UE musi pilnie ustanowić prawdziwy wspólny rynek, by zapewnić europejskim przedsiębiorcom swobodę, której potrzebują by wprowadzać innowacje i świadczyć nowe rodzaje usług.

Zbyt długo niektóre kraje o protekcjonistycznych ambicjach stały na drodze do urzeczywistnienia tego celu, pod pretekstem ochrony lokalnych rynków pracy. Ten rodzaj wewnątrzunijnego protekcjonizmu szkodzi milionom europejskich konsumentów i pracowników.

Unia powinna podjąć działania by zapobiec tłumieniu wyobraźni i pracowitości tych, którzy zwiększają naszą konkurencyjność poprzez innowacje w sektorze usług.

Musimy również podjąć realną walkę z globalnymi i regionalnymi monopolami, także w zakresie internetowych platform i sieci. UE powinna stworzyć instytucję w rodzaju europejskiego Urzędu Antymonopolowego, zwalczającego praktyki naruszające interesy europejskich konsumentów i unijnych gospodarek.

Zwiększenie wydatków i ochrona granic

Europa to historia powojennego sukcesu. Ten trwały pokój zawdzięczamy NATO, najsilniejszemu sojuszowi wojskowemu w historii i kręgosłupowi europejskiej obrony.

Oblicze wojny się zmienia. Aby w najbliższych latach Europa była naprawdę bezpieczna, musimy skupić się na innowacjach w sektorze wojskowym i radykalnie zwiększyć wydatki na obronę naszych demokracji przed atakami cybernetycznymi i nowymi formami wojny hybrydowej.

Zasadnicze znaczenie dla naszego bezpieczeństwa ma również utrzymanie racjonalnej polityki migracyjnej. Ochrona granic jest zadaniem rządów poszczególnych państw i chociaż współpraca europejska może być tu pomocna, ta podstawowa zasada nie powinna ulec zmianie.

Powinniśmy być ostrożni wobec wsparcia udzielanego Rosji przez niektóre kraje UE pod pozorem współpracy gospodarczej. Projekty takie jak Nord Stream 2 stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego, a w rezultacie dla bezpieczeństwa całej wspólnoty.

Nie zapominajmy o demokracji

Coraz więcej Europejczyków podchodzi z rezerwą do unijnych instytucji i wątpi w ich bezstronność. Bruksela wydaje się traktować niektóre państwa członkowskie lepiej niż inne, a jej podejście do deficytów budżetowych, pomocy publicznej, czy reform instytucjonalnych, wydaje się różnić w zależności od krajów, których dotyczy.

Unia Europejska musi zrobić więcej dla zapewnienia sprawiedliwego stosowania zasad wobec wszystkich państw członkowskich. Niedopuszczalne jest, aby organy Unii krytykowały instytucje niektórych krajów za działania, które nie budzą zastrzeżeń gdzie indziej.

Bruksela często zdradza też brak zrozumienia dla wewnętrznej sytuacji krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które przeszły przez piekło II Wojny Światowej i komunizmu. Zamiast być uczciwym arbitrem, organy te stają się sędziami we własnej sprawie.

Odpowiedź na ten problem jest prosta: więcej demokracji. Politycy w Brukseli powinni podejmować mniej decyzji, a większą odpowiedzialność należy powierzyć demokratycznie wybranym przedstawicielom państw członkowskich UE.

Obecnie Komisja Europejska zbyt łatwo może zignorować głos parlamentów narodowych, nawet jeśli większość rządów UE podziela podobną opinię. Procedury znane jako „żółta” i „pomarańczowa kartka” okazały się nieskuteczne. Jeśli obywatele mają mieć realny wpływ na decyzje podejmowane w Brukseli, to musi się zmienić.

Rdzeniem Unii Europejskiej jest wolność – wolność gospodarcza, wolność słowa, wolność od ubóstwa i wykluczenia. Bez wolności budowanie wspólnego europejskiego domu i wspólnej europejskiej przyszłości stanie się niemożliwe.

Nadszedł czas, aby zreformować naszą europejską demokrację i zjednoczyć się w różnorodności, która zawsze była wielką siłą Europy. Potrzebujemy Unii Narodów 2.0, dostosowującej wizję ojców Europy – Roberta Schumana, Jeana Monneta, Charlesa de Gaulle'a, Alcide de Gasperiego i Konrada Adenauera – do wyzwań współczesności.

Europa została zbudowana na idei, że jej państwa członkowskie są równe w łączącym je sojuszu. Dopiero gdy Europa rzeczywiście stanie się grupą równych i szanujących się wzajemnie państw, nasz kontynent będzie mógł stać się supermocarstwem.

Unia Europejska tkwi w błędnym kole kryzysów. Jeśli istnieje nadzieja na jego przełamanie, UE musi pilnie zmienić kurs po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

W przeszłości doświadczyliśmy wielu kryzysów, ale sytuacja, w której się dziś znaleźliśmy, jest zdecydowanie najpoważniejsza: Brexit, kolejne fale migracji, terroryzm, spowolnienie gospodarcze, dług publiczny w wielu państwach członkowskich – wszystko to wywołuje wśród obywateli poważne wątpliwości co do przyszłości europejskiego projektu.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 807
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 806
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 805
Świat
Sędzia Szmydt przyjął prezent od propagandysty. Symbol ten wykorzystuje rosyjska armia
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Świat
Miss USA rezygnuje z tytułu. Powód? Problemy ze zdrowiem psychicznym